Re: Mitologiczne świnie Agi i Borysa
: 15 sty 2019, 20:49
14 dni diagnostyki, drogie badania, a w Medicavecie dalej nie wiedzą, co jej jest. Nie przeszkodziło to jednak skasować im prawie 700zł przez te 2 tygodnie. Szkoda tylko, że brak już możliwości rozkładania na raty.
Po kolei - w czwartek (w odniesieniu do ostatniego wpisu) faktycznie RTG jej zrobiła KKK. Nic na nim nie wyszło. Piękne książkowe korzenie, żadnych zmian w stawie. Wstawiliśmy ją na tramal+meloxicam - świnia zaczęła jeść. Sama. Karmę. No i ze strzykawki chętniej. Wracamy z masą na 680g. Zalecenie - odstawiamy p-bólowe. Świnia nie je. Kasia telefonicznie konsultuje i tajemniczo mówi, że chyba wie już co jej jest, ale przynieś, obejrzymy, przebadamy dokładniej. W międzyczasie niezbyt miła pani w recepcji infantylnie dopytuje o przelewik. Dawno nas nie było w MedicaVecie, ale miałem prywatną umowę z KKK, że płacimy jak mamy, byleby nie przekroczyć długu do danej kwoty. No i nigdy nam się nie zdarzało mieć jako takich długów, na nie wiadomo jak duże kwoty. Przez 8 lat na jedno upomnienie pieniążki były na następny dzień zaniesione. "Ale czy przelewik już wyszedł?".
"Wyjdzie, jak porozmawiam na ten temat z szefową".
Dzisiaj KKK przełożyła nam wizytę z 19:00 na 11:30, co wiązało się z zostawieniem świnki wymagającej dokarmiania na noc w szpitaliku dzień wcześniej + wygenerowanie dodatkowego kosztu tegoż. Na RTG znowuż nic nie wyszło. Znaczy się wyszło - więcej do zapłaty.
I wiecie co? Rzucam w cholerę tę lecznicę. Człowiek u nich od 8 lat zostawia pieniądze, czasem kawałki serca przy eutanazji i co dostaje? Między wierszami komunikat, że jak nie masz od razu jak z budżetu domowego wyjąć 400/500 zł, to nawet się nie pokazuj.
Reasumując przydługawy wywód. Za 700zł wiemy, że Nemesis jak na swój wiek jest nawet zdrowa, ma lekkie stłuszczenie wątroby i dalej nie wiemy, dlaczego bez tramalu nie je.
Kurtyna.
Po kolei - w czwartek (w odniesieniu do ostatniego wpisu) faktycznie RTG jej zrobiła KKK. Nic na nim nie wyszło. Piękne książkowe korzenie, żadnych zmian w stawie. Wstawiliśmy ją na tramal+meloxicam - świnia zaczęła jeść. Sama. Karmę. No i ze strzykawki chętniej. Wracamy z masą na 680g. Zalecenie - odstawiamy p-bólowe. Świnia nie je. Kasia telefonicznie konsultuje i tajemniczo mówi, że chyba wie już co jej jest, ale przynieś, obejrzymy, przebadamy dokładniej. W międzyczasie niezbyt miła pani w recepcji infantylnie dopytuje o przelewik. Dawno nas nie było w MedicaVecie, ale miałem prywatną umowę z KKK, że płacimy jak mamy, byleby nie przekroczyć długu do danej kwoty. No i nigdy nam się nie zdarzało mieć jako takich długów, na nie wiadomo jak duże kwoty. Przez 8 lat na jedno upomnienie pieniążki były na następny dzień zaniesione. "Ale czy przelewik już wyszedł?".
"Wyjdzie, jak porozmawiam na ten temat z szefową".
Dzisiaj KKK przełożyła nam wizytę z 19:00 na 11:30, co wiązało się z zostawieniem świnki wymagającej dokarmiania na noc w szpitaliku dzień wcześniej + wygenerowanie dodatkowego kosztu tegoż. Na RTG znowuż nic nie wyszło. Znaczy się wyszło - więcej do zapłaty.
I wiecie co? Rzucam w cholerę tę lecznicę. Człowiek u nich od 8 lat zostawia pieniądze, czasem kawałki serca przy eutanazji i co dostaje? Między wierszami komunikat, że jak nie masz od razu jak z budżetu domowego wyjąć 400/500 zł, to nawet się nie pokazuj.
Reasumując przydługawy wywód. Za 700zł wiemy, że Nemesis jak na swój wiek jest nawet zdrowa, ma lekkie stłuszczenie wątroby i dalej nie wiemy, dlaczego bez tramalu nie je.
Kurtyna.