Strona 9 z 20
Re: Folwark zwierzęcy czyli o tym jak zostałam mamą świnką.
: 30 maja 2017, 11:13
autor: katiusha
Ma umaszczenie jakby "pozszywane" z kilku różnych kawałków
Re: Folwark zwierzęcy czyli o tym jak zostałam mamą świnką.
: 30 maja 2017, 14:39
autor: smash_lady
Franken świń!
Re: Folwark zwierzęcy czyli o tym jak zostałam mamą świnką.
: 02 cze 2017, 13:23
autor: smash_lady
Re: Folwark zwierzęcy czyli o tym jak zostałam mamą świnką.
: 02 cze 2017, 13:35
autor: Natalinka
Skoro nikt nikogo nie zjadł, łączenie można uznać za udane.
Re: Folwark zwierzęcy czyli o tym jak zostałam mamą świnką.
: 02 cze 2017, 13:36
autor: lunorek
Pinia jest boska, uwielbiam takie gadatliwe świnie, do tego gołe i łaciate
Taka mi się jeszcze marzy jak Twoja
Też mam teraz jedną małą gołą, niespełna 8 tygodniową, czarną tan. Cicho siedzi ogólnie chyba, że szelest folii zmąci jej stan ducha. Za to po tygodniu już mi pyszczy do starszych bab i nie daje sobie glutek w kaszę dmuchać, hłe hłe... Pozostałe Twoje świnie też super babki, tyle że ja mam z baniakiem i się rozpływam na widok tych gołych
Re: Folwark zwierzęcy czyli o tym jak zostałam mamą świnką.
: 02 cze 2017, 15:28
autor: smash_lady
Łysa świnia to było moje marzenie <3 Zwłaszcza taki kolorystyczny "składak". Miałam szczęście, bo u znajomej w hodowli się urodziła. I od razu było "biere ją" XD Choruję jeszcze na świnię albinosa. Kocham wszelkiej maści albinosy <3 Są dla mnie uosobieniem piękna <3
Re: Folwark zwierzęcy czyli o tym jak zostałam mamą świnką.
: 02 cze 2017, 15:29
autor: smash_lady
Natalinka pisze:Skoro nikt nikogo nie zjadł, łączenie można uznać za udane.
Już się nawet po klatce nie ganiają. Czasami jedna drugiej odpyskuje i się pogonią. Ale da się żyć. Libra i Pinia już się nauczyły, że jak księżna Papaya turkota to trzeba spieprzać
Re: Folwark zwierzęcy czyli o tym jak zostałam mamą świnką.
: 02 cze 2017, 23:06
autor: lunorek
Hehe, moja też już wyszkolona, do tego widać, że z dobrego stada przyszła, pyszczy, ale jak Gruba Berta tylko obracać się zaczyna w jej kierunku i zmieniać pozycję przednią na zadnią, to już jej nie ma...
Co do albinosów (ponoć u świń nie ma w ogóle), to mam łysą białą z czerwonymi oczyskami
Re: Folwark zwierzęcy czyli o tym jak zostałam mamą świnką.
: 03 cze 2017, 5:41
autor: Natalinka
smash_lady pisze:Choruję jeszcze na świnię albinosa. Kocham wszelkiej maści albinosy <3 Są dla mnie uosobieniem piękna <3
Czy ja ostatnio nie słyszałam, że 6 i koniec?
Z mojego stada zostało mi już tylko białe szaleństwo, czyli Lumi i Hukka. Są niezwykle wojownicze i w żaden sposób nie chcą uczestniczyć w wychowywaniu tymczasów. Gryzą pręty, podkłady i dupkę Knedla. Jak tylko Mili czy Nili gorzej się poczuły, wywaliły chore ze stada. Prawdziwa white power! Ale są cudnie przymilne i głaskliwe - nawet Lumi jakiś czas temu się zmieniła i szuka głasków.
To co, jak coś o białych zrównoważonych usłyszę, dawać znać?
Re: Folwark zwierzęcy czyli o tym jak zostałam mamą świnką.
: 03 cze 2017, 10:23
autor: smash_lady
Natalinka pisze:smash_lady pisze:Choruję jeszcze na świnię albinosa. Kocham wszelkiej maści albinosy <3 Są dla mnie uosobieniem piękna <3
Czy ja ostatnio nie słyszałam, że 6 i koniec?
Z mojego stada zostało mi już tylko białe szaleństwo, czyli Lumi i Hukka. Są niezwykle wojownicze i w żaden sposób nie chcą uczestniczyć w wychowywaniu tymczasów. Gryzą pręty, podkłady i dupkę Knedla. Jak tylko Mili czy Nili gorzej się poczuły, wywaliły chore ze stada. Prawdziwa white power! Ale są cudnie przymilne i głaskliwe - nawet Lumi jakiś czas temu się zmieniła i szuka głasków.
To co, jak coś o białych zrównoważonych usłyszę, dawać znać?
Mój kochany mąż powiedział, że żona może sobie sprawić na urodziny siódmą świnkę XD Bo wplepiałam gały wczoraj w pewną shieltie i jak zobaczył moją minę rzekł w końcu REZERWUJ XD Ale jak najbardziej jak będziesz miała na oku zrównoważoną albinoskę daj znać XD