Dzieci jak to dzieci - różne pomysły mają - taki ich przywilej . Niech sobie obcują ze zwierzakami - tylko na tym zyskują. My, dorośli, mamy jednak obowiązek czuwać nad tymi kontaktami, coby bezpieczne było zarówno dla świnek, jak i samych naszych pociech

. Z własnego doświadczenia ( mam dwóch synów ) dodam, iż dzieciom, po jakimś czasie, dłuższym lub krótszym (to sprawa indywidualna ) nudzą się zwierzaki, i wszystkie obowiązki - zarówno higieniczno-pielęgnacyjne, jak i zapewnienia świnkom towarzystwa spada na nas - rodzicach

.
Co do łapania świnek w klatce - one tak już mają - czasami nawet bardzo pro-ludzkie i oswojone osobniki uciekają przed ręką człowieka, by potem, po chwili pieszczot, luzacko rozwalić się na ludzkich kolankach

.
Pozdrawiam Was, a przy okazji zadam też pytanie, które już wcześniej postawiłam: stare imion świnek zostały ( mimo Babci imienniczki

)

.