Strona 9 z 72

Re: Busia, Juras i Mi-Lenka (Pipi)

: 13 paź 2013, 20:12
autor: Ann
Oby paluszek zmalał do wtorku.. :fingerscrossed:

Re: Busia, Juras i Mi-Lenka (Pipi)

: 13 paź 2013, 20:33
autor: Miłasia
Za paluszek Juraska kciukamy bardzo mocno :fingerscrossed: :fingerscrossed: :fingerscrossed:

Re: Busia, Juras i Mi-Lenka (Pipi)

: 13 paź 2013, 21:14
autor: StokrotkaPn
Biedny Juras. trzymam kciuki,żeby to nie było nic poważnego. :fingerscrossed:

Re: Busia, Juras i Mi-Lenka (Pipi)

: 14 paź 2013, 7:31
autor: atka1966
po nocy niestety nic się nie zmieniło na lepsze :sadness:
paluszek nadal gruby (nie piszę już "spuchniety" skoro to nie zwykła opuchlizna) i lekko siny :idontknow: dziś zobaczy go dr Asia, jutro chyba rtg i diagnoza co to za cholerstwo :tired:
na razie psikam 3 razy dziennie Neomycyną (tak w razie czego) bo może to trochę przejdzie przez skórę... wetka mówiła, że nie zaszkodzi, ale pewnie i nie pomoże :?

Re: Busia, Juras i Mi-Lenka (Pipi)

: 14 paź 2013, 8:11
autor: Marta_K
Jureńku śliczny :fingerscrossed:

Re: Busia, Juras i Mi-Lenka (Pipi)

: 15 paź 2013, 5:43
autor: atka1966
byłam z Jurkiem wieczorem u dr Asi i niestety potwierdziła Ona słowa poprzedniej Pani wetki (z niedzieli) że niestety to jakaś narośl i jeśli będzie nadal rosnąć, to zagrozi paluszkowi, bedzie niedokrwienność i trzeba usunąć to świństwo razem z palcem :sadness: niestety żadne zastrzyki tego nie rozpędzą, to mnożą się komórki i otaczają palec, a gdyby to wyciąć, to nie będzie skóry, żeby naciągnąć na palec, to nie kaszak, który można by naciąć, wyciąć, wycisnąć i zeszyć skórę :glowawmur:
na razie obserwować i modlić się, żeby nie rósł... :pray: jak palec zacznie się robić siny, trzeba amputować, żeby nie poszło jakieś zakażenie na całą stópkę :sadness: mam tylko nadzieję, że nie rozrośnie się to na inne palce... :idontknow:

Re: Busia, Juras i Mi-Lenka (Pipi)

: 15 paź 2013, 6:28
autor: fenek
oj biedny Jurasek
jak to mowila moja mama jak nie urok to przemarsz wojsk.
Moze to wyciac (nawet razem z palcem ) zanim sie rozrosnie? bo bez paluszka mozna zyc i mysle, ze Jurasek nawet by tego za bardzo nie odczul (poza okresem rekonwalescencji) a jak sie niedajboze rozrosnie to moze zagrozic calej lapce - no to juz jest inna sprawa zupelnie.

No trzymam za Juraskowa lapke kciuki.

Re: Busia, Juras i Mi-Lenka (Pipi)

: 15 paź 2013, 6:46
autor: Marta_K
Właśnie... Może Fenek ma rację?
A tak w ogóle to zapraszam na kawę! Może dziś po wecie?

Re: Busia, Juras i Mi-Lenka (Pipi)

: 15 paź 2013, 8:00
autor: atka1966
no własnie, też tak myślałam przez całą noc... może lepiej ciachnąć od razu, zanim przejdzie na następny... :think: ale tak się łudzę, że może przestanie rosnąć i tak sobie zostanie... :idontknow: poczekamy do końca tygodnia i podejmiemy decyzję, zobaczymy jak to świństwo sie będzie zachowywać :tired:

Re: Busia, Juras i Mi-Lenka (Pipi)

: 15 paź 2013, 8:03
autor: martuś
Biedny Jureczek :sadness: Skąd takie coś mu wyrosło? :think: Biedaczek tyle się wychorował i nabrał zastrzyków a tu znowu coś :pocieszacz: Jureczku bądź dzielny :buzki:
PS Pipi jakiego ma kogucika na głowie jak pije witaminkę :szczerbaty: