Wymiziane są zawsze, nawet jeśli nie bardzo sobie tego życzą
Ach, czasu mi ostatnio brak na te komputery. Musze po nadrabiać Wasze wątki!
Dziewczyny mają się dobrze. Tylko nadchodzi wielkimi krokami czas przycięcia tych ich pięknych sukienek, bo się trochę już kołtunią, a i może pazurki trzeba by podciąć, ale... ja się trochę cykam
będę pierwszy raz to robić. Jak miałam świnki za dzieciaka to zawsze z mamą wędrowałyśmy do znajomej pani weterynarz, żeby to zrobiła
A tak poza tym to stwierdzam, że świnie to jednak dziwne bestie (nie wiem jeszcze czy dotyczy to moich czy wszystkich).
Generalnie jak stoję na wybiegu to stopy moje są jakoby skarb największy. Dreptają do okoła nich, wąchają, spodnie podgryzają, a najlepiej to by się położyły i tak na nich leżały. A niech no zobaczą rękę... uuu to już zło przecież w czystej postaci! Trzeba ratować skórę i zwiewać gdzie pieprz rośnie... bo przecież nie ważne że i stopy i ręce należą do jednej i tej samej dużej, która daje jedzenie i w ogóle.
Albo ostatnio... Trzymałam Gburię na kolanach. Jednoczeście chcąc im wymienić karmę w miseczce otworzyłam szafkę. Gburia zeszła z kolan weszła do szafki i co znalazła? Słuchajcie znalazła norkę! Norka była wyprana i czekała na zmianę wystroju w klatce. Nie wiele myśląc wlazła do norki i ani myśli wyjść.
Tak bardzo stęskniona! Oddawaj norkę! Chcę ją do klatki! Nie wychodzę, nawet nie proś! A wiecie co jest w tym wszystkim najlepsze? Że w norce, odkąd przyjechała nie widziałam jej
ANI RAZU. Łaskawie czasem leżała na niej, ale w niej nigdy. Fanaberia czasem weszła i wyszła. Ogólnie raczej pogarda dla norek. No dobra mówię, jak się tak stęskniła to im ją wsadzę. I co? I oczywiście norka leży odłogiem, nie zbyt używana, raczej służąca za chodniczek ozdobny ich apartamentu.
A tu proszę jedyne w swoim rodzaju, niepowtarzalne ujęcia Gburii W norce! Tataratamtamtamtam <fanfary>
Gburia: Norka, norka, norka! Ja zawsze lubiłam tą norkę!
Gburia: No ale o co Ci w ogóle chodzi duża?! Z czego się śmiejesz!
(Zwróćcie uwagę jaka tu mała się wydaje -> rzeczywistość wygląda trochę inaczej)