Strona 9 z 13
Re: Bezyl - przystojniak z charakterkiem [Warszawa] WOLNY!
: 19 lut 2015, 18:30
autor: Miłasia
Re: Bezyl - przystojniak z charakterkiem [Warszawa] WOLNY!
: 19 lut 2015, 22:45
autor: Harvejowa
Biedne maleństwo
trzymamy kciuki za zdrówko
Re: Bezyl - przystojniak z charakterkiem [Warszawa] WOLNY!
: 26 lut 2015, 17:57
autor: eska-sandra
Witam, czy Bezyl jest wciąż wolny do adopcji? Prosze o kontakt na mail
sandra.krzyk@gmail.com, lub facebook Sandra Maria Krzyk w celu omówienia szczegółów.
Re: Bezyl - przystojniak z charakterkiem [Warszawa] WOLNY!
: 03 mar 2015, 11:04
autor: Marikaaa
I jak zdrówko Bezyla? Mam nadzieję, że stan zapalny nie był głęboki.
Re: Bezyl - przystojniak z charakterkiem [Warszawa] WOLNY!
: 03 mar 2015, 11:30
autor: martu.ha
No niestety antybiotyk nie bardzo pomógł, chyba czeka nas grubsza przeprawa
Re: Bezyl - przystojniak z charakterkiem [Warszawa] WOLNY!
: 03 mar 2015, 13:19
autor: Marikaaa
Ojej, smutno mi się zrobiło jakby to był mój. Tak się zakochałam, że nie umiem o nim zapomnieć. Na pewno kolejka chętnych czeka, a tu maluch-chorowitek chce dłużej zostać w DT. Powodzenia!
Re: Bezyl - przystojniak z charakterkiem [Warszawa] WOLNY!
: 11 mar 2015, 23:01
autor: martu.ha
Cześć, to ja - Bezyl!
Dawno mnie tu nie było, bo jestem ciągle zajęty jedzeniem albo pilnowaniem porządku. Muszę robić obchód co 10 minut i wszystko sprawdzić - czy śmietnik stoi na swoim miejscu i nadal nie daje się przesunąć, czy w misce jest jeszcze karma no i przede wszystkim czy szczotka wciąż nie ożyła tyle pracy, a ja mam tylko cztery łapki.
U mnie w zasadzie bez zmian, apetyt dopisuje, nie powiem. Najbardziej gustuję w ogórasie, ale często próbuję nowości. Na przykład niedawno zjadłem rukolę i szpinak. Tak mi smakowało, że nawet podłogę wylizałem po tej uczcie.
No i przybrało mi się na tym pysznym jedzonku, już ważę 870g. Moje białe mięciutkie futerko na szczęście odrasta, po zdradzieckim obrzępoleniu go maszynką
Dziś spotkało mnie straszne nieszczęście - byłem u dr Judyty! Nawet ogórek podstępnie wrzucony na drogę do transportera nie zwiódł mej czujności i od razu na stole zacząłem krzyczeć i wierzgać, bo już czułem pismo nosem! Nawet celny sik nie zwolnił uścisku trzymającej mnie opiekunki, którą chyba pozwę za znęcanie się nade mną! No bo nie dość, że mi zajrzeli do obu uszu bardzo dokładnie, nie dość, że ogolili kawałek brody, nakłuli taką bardzo grubą igłą i wycisnęli podobno kaszaka miałem tam taką kulkę wielkości porzeczki, ale czy to powód, by mnie maltretować? A dr Judyta powiedziała, że jak tak będę wierzgać to mnie uśpi, jak tak można grozić śwince! No i jeszcze na koniec dostałem zastrzyk, to już się czara goryczy przepełniła. Obiecałem foch do końca tygodnia, ale wytrzymałem tyko do kolacji, taki pyszny seler naciowy, soczysty i chrupiący, mniam... Podsłuchałem coś jeszcze o jakichś tabletkach przez miesiąc, haha, ciekawe jak zamierzają mi je dać, przecież z łatwością to wypluję. Tak więc jak widzicie lekkiego życia nie mam. Idę spać, muszę zbierać siły, bo jutro znów czeka mnie obchód. Dobranoc!
Re: Bezyl - przystojniak z charakterkiem [Warszawa] WOLNY!
: 12 mar 2015, 7:58
autor: jolka
Biedny Bezylku, biedna świnko, współczuję takiej paskudnej Dużej
i podziwiam pracowitosc
Poproś matu.he o zdjęcia, taki cudny jesteś, a i dzielny, tyle strasznych opreracji zrobili na świniaku
Re: Bezyl - przystojniak z charakterkiem [Warszawa] WOLNY!
: 12 mar 2015, 8:07
autor: twojawiernafanka
Biedny Bezyl