Strona 9 z 37

Re: Major, Olesia, Gryzelda choruszka

: 23 sty 2015, 14:46
autor: patic6
Po narkozie już doszła do siebie, ale bardzo opornie ciągnie ze strzykawki, nie ma apetytu. Przy dokarmianiu potrafi się nieźle wyrywać, papka wypada jej z pyszczka i jesteśmy obie brudne jak... świnie? Ta energia z jednej strony mnie cieszy, a z drugiej - mogłaby ukierunkować ją w inną stronę, albo chociażby przerobic na tłuszczyk ;)

Re: Major, Olesia, Gryzelda choruszka

: 31 sty 2015, 21:35
autor: patic6
Aktualnych zdjęć brak - może dlatego, że upaprana Gryzia jest mało fotogeniczna. Ma apetyt, szkoda że tylko na Herbi Care - zjada tego straszne ilości, zbankrutujemy niedługo :glowawmur: Mam w planach niedługo połączyć ją z powrotem ze stadem, towarzystwo może skłoni ją do samodzielnego jedzenia :pray: W pyszczku wszystko ładnie się goi, na grzbiecie mamy niestety wielki paskudny strup po zastrzykach - odmaczamy, odkażamy i czekamy co dalej.

Odzyskałam dostęp do zdjęć ze starego laptopa, znalazłam "najsłodszą focię ever" - moją dawną tymczaskę Kalę śpiącą błogo na hamaczku:
Obrazek

Znalezisko z jednej strony urocze, a z drugiej smutne... kilka tygodni temu dostałam wiadomość, że świnka ze zdjęcia odeszła za TM... była taka młodziutka :cry:

Re: Major, Olesia, Gryzelda choruszka

: 01 lut 2015, 10:02
autor: Dzima
Słodkie zdjęcie :love: Gryzia to ma jednak klasę...no no...Herbi Care. Ostatnio wiele osób na forum w tym i ja kupowało i testowało wiele karm, jedne świnki nie jadły wcale inne trochę, ale zawsze był powrót do CN :szczerbaty:
Uważaj jak Gryzelda pokaże całemu stadu jakie HC jest dobre :laugh: wtedy dopiero zbankrutujecie

Re: Major, Olesia, Gryzelda choruszka

: 03 lut 2015, 17:36
autor: patic6
Najnowszy nabytek - świerzb włosowy (Chirodiscoides caviae). Na pewno jest u Gryzeldy i Olesi, prawdopodobnie u kota (który od pewnego czasu ma łyse placki). Major nie ma nic, ale w każdej chwili może złapać.
Oto roztocz balansujący na Olesiowym włosie, bardzo żwawo machał odnóżami (TŻ nawet nakrecił filmik):
Obrazek

Ciekawe, co jeszcze w tych prosiakach siedzi... może czas profilaktycznie wszystkie odrobaczyć.

Re: Major, Olesia, Gryzelda i pasażerowie na gapę

: 03 lut 2015, 18:48
autor: kimera
Świnkowy roztocz włosowy nie przechodzi na koty ani na ludzi, jest też stosunkowo niegroźny, bo nie drąży skóry. Mylony jest też często z wszami, bo przylepia się do włosów.

Re: Major, Olesia, Gryzelda i pasażerowie na gapę

: 03 lut 2015, 20:10
autor: patic6
Ponoć nie przechodzi na koty, ale nasz od kilku miesięcy ma dziwne wyłysienia, bez podrażnienia skóry ani ran. Zrzucałam to na karb zmiany diety albo przyklejenia się do czegoś ;) ale placków przybywa, a teraz zaczęłam się zastanawiać, czy to nie ma czegoś wspólnego z tym świńskim roztoczem... Wizyta u weta nas nie ominie na pewno...

Na ludzi na pewno nie przechodzi, sprawdziłam! mam Gryzeldę na rękach po 5-6 razy dziennie, już dawno bym złapała. (Nie zmienia to faktu, że nie chcę tego robactwa u siebie.)

Ten świerzbowiec dla świnek nie jest uciążliwy, u Olesi oprócz samych roztoczy nie widać żadnych innych objawów - nie drapie się, nie wypada jej sierść, wygląda kwitnąco ;) natomiast Gryzelda, po ostatnich przebojach zdrowotnych ma jedno udko zupełnie łyse, a na drugiej nodze i ogólnie na tyłach ciała sierść jest mocno przerzedzona - równiez bez świądu i podrażnień, po prostu wygląda miejscami jak skinny. Nieliczne włosy łamią się krótko przy skórze. Doszłam do wniosku, że osłabienie organizmu musiało dać taki efekt, u zdrowej świnki przebiega to właściwie bezobjawowo.

A my już z wetką kombinowałyśmy, od czego świnka może niesymetrycznie łysieć... bo w większości zaburzeń to jednak symetrycznie.

Re: Major, Olesia, Gryzelda i pasażerowie na gapę

: 20 lut 2015, 12:01
autor: patic6
:photo:
Pan i Władca haremu
Obrazek

Hrabina Gryzelda. Stan oka to zasługa po części jaskry, po części zwapnień w rogówce, teraz dodatkowo przyplątała się infekcja. Plus zapalenie gardła, które dodatkowo utrudnia jedzenie. Na szczęście zębodół goi się ładnie.
Obrazek

Olesia wczoraj miała ściągany płyn z cyst - z jednej 6 ml, z drugiej 1 ml. Zabieg udany, pacjentka ma apetyt i bobkuje jak gdyby nigdy nic, tylko ma boczki ogolone i śmiesznie wygląda.
Obrazek

Cała trójka mieszka od niedawna w klatce 120, Gryzelda niestety za przegródką. Wspólne przebywanie bardzo dobrze na nią wpływa, ale grubasy wszystko jej zjedzą, łącznie z papką. Poza tym Olesia ją gnębi; zawsze tak było, tylko teraz Gryzelda nie ma siły uciekać i obrywa, po ostatnim wybiegu nawet znalazłam strupy... I skończyło się wspólne mieszkanie :idontknow:

Re: Major, Olesia, Gryzelda i pasażerowie na gapę

: 20 lut 2015, 12:11
autor: joanna ch
Olesia ty łysolcu :szczerbaty:

Re: Major, Olesia, Gryzelda i pasażerowie na gapę

: 05 mar 2015, 17:47
autor: patic6
Zbadaliśmy Gryzeldzie krew.

Anemia się pogłębiła: erytrocyty, hemoglobina i hematokryt poniżej normy.
Za to kreatynina, mocznik i wapń daleko poza skalą :( oprócz tego obolałe i powiększone nerki... wszystko wskazuje na przewlekłą niewydolność...

Ciągle łapie jakieś infekcje, ledwo pozbyliśmy się nalotu z gardła i ropy w oku, zaczęła mieć ropny katar...

Wspominałam już o jaskrze w lewym oku?

Najgorsze, że potrafi cały dzień siedzieć twarzą do kąta, skrajnie cierpiąca, obolała, obojętna na wszystko... Ale wystarczy wspomnieć o jakimś "uśpieniu" czy innej "eutanazji", a nagle się ożywia i zaczyna pałaszować siano/ogórka/marchew/wszystko na raz, zupełnie jakby wiedziała o czym mówię :szczerbaty: Niestety pewnie niedługo trzeba będzie podjąć tą decyzję...

Re: Major, Olesia, Gryzelda

: 05 mar 2015, 18:38
autor: Dzima
Trudno się coś takiego czyta, a na pewno jeszcze ciężej się patrzy na taką świnkę :(
Szkoda Gryzeldy, nie da się już nic zrobić? Biedna.
:pocieszacz: