CAVIARNIA

Biedne te zwierzaki...tyle chorób się przyplątało

Po obserwacji wydaje mi się, że u Nutki problemem może być ucho... Teraz chodzi lepiej ale prawą tylną łapkę powłóczy za sobą. Za to widzę raz na jakiś czas jak "strzyże" małżowiną tak jakby ją swędziało albo bolało. Ucho z wierzchu czyste, bez wysięku, niegorące, niebolesne przy dotyku więc na razie obserwuję i jutro znowu dam tolfinę. A jakby co to albo antybiotyk albo wyjazd do Szczecina...

To faktycznie niewesoło..

O dziwo Asita ja nie mam takich myśli.. Tzn chciałabym, żeby po prostu te moje kropki były zdrowe, z drugiej strony zdaje sobie sprawę, że takich jak my jest niewiele osób.. Większość by uśpiła, oddała, zostawiła samym sobie..

Dlatego właśnie martuś mówię o podawaniu Toli pojedynczych źdźbełek prosto do pyszczka. U mnie to samo było z Pigi jak miała problemy z ząbkami. Sama od siebie nie jadła, a jak jej brałam co ładniejsze

siano, czy owies czy cokolwiek to jadła że smakiem. A może z sieczką by jej lepiej poszło? Wiesz, takie podawanie z ręki parę razy dziennie to niby nic.. A jednak lepsze niż w ogóle..

Kciukam za całą trójeczke

Dortezko, ja mam ale nie na zasadzie nie chcę mieć tych, tylko np: chciałabym żeby Homer na mnie spojrzał swoim mądrym spojrzeniem i mnie zobaczył..tak jak widzące psy patrzą na swoim opiekunów i szczerze mówiąc czasem z zazdrością patrzę na takie psiaki i wtedy myślę: gdyby Homer mnie widział (pomijam że ułatwiłoby mi to życie

) Albo myślę: niech ten Żurek zrobi boba a nie srakę.. Ale już trudno. Też myślę, że nieiwelu jest takich, co mają podobne podejście co my, ale czasem się mocno dziwię, gdy jakis znajomy mi opowiada o swoich zwierzakach i sie okazuje, że ma podobnego świra i ON NIE JEST TU NA FORUM! :lol:

Czasem mam takie ograniczone myśli, że zwierzakowe świry są tylko tu na forum :lol:

Ja nie mam takich "świrów" poza Wami

no, moją mamę, ale jej ona jest panikarą i jej mówię tylko niezbędne informacje (niezbędne, bo wspomaga finansowo nas

).. A reszta nawet jak niby zwierzolub a np nie dba aż tak o zwierzaka jak moim zdaniem powinien.. I to nie, że ja mam świra ale albo za małe mieszkanko, albo myszy bez kołowrotka.. No i każdy.. Każdy uważa, że ja się że swoimi świnkami za bardzo pieszcze, chociażby dlatego, że nie chce ich zostawić bez opieki jak wyjadę na weekend. A Rifi to już dawno powinnam przestać "męczyć". Tak naprawdę to ja już niewielu osobom mówię cokolwiek, nawet jak pytają jak tam moje świnki. Prawdę słyszy tylko mama i sąsiadka. Dwie osoby od których nie słyszę, że powinnam uśpić zwierzę albo że przesadzam

Jak sytuacja? Trzymam mocno.

dortezka sieczkę dała nam na spróbowanie ciocia paprykarz to ani jedna ani druga nie chciała jej jeść

Z Tolą jest tak, że jeśli ona sama nie weźmie do pyszczka to za żadne skarby nie da sobie nic wsadzić... Jaka była walka jak bolał ją pyszczek po wyrwaniu zęba i nic nie chciała jeść a ja na siłę pakowałam jej strzykawkę do mordki...

Z Nutką lepiej. Ale jeszcze dam jej dzisiaj trzecią dawkę tolfiny.

Frugo już nie wymiotuje. Ale jeść dalej nie chce. Tzn jest głodny bo siedzi przy lodówce ale nie chce jeść tego co mu dajemy... On chce mięso i koniec

Mam już wyniki moczu i one też potwierdziły niewydolność nerek

Za 3 tygodnie mamy kontrolne badanie krwi i moczu i wtedy się okaże co dalej robimy...