Strona 77 z 111

Re: moje "żaby" :D - ciachnięte futra

: 13 cze 2014, 5:46
autor: Katrin86
moje chłopy chyba się kłocą - od kiedy Czupurek ma problem z łapką :?
każdy ich wspólny spacer z rana wygląda tak: trututut, zgrzytu zgrzyt, bieganie i chwila spokoju
zmienili się w kule tylko raz, w klatce, w pierwszy dzień problemów z łapką - krwi nie było.

Dzisiaj Czupurek idzie na kontrolę, już normalnie staje na łapkę.

SPA chyba zrobię im nieco wcześniej - jak tak się zachowują.

Re: moje "żaby" :D - ciachnięte futra

: 13 cze 2014, 19:21
autor: Katrin86
Kontroli dzisiaj nie było - pogoda do kitu; jak nie dosyć mocy i zimny watr to deszcz :/
Mam nadzieję, że jutro pogoda będzie lepsza.

Re: moje "żaby" :D - ciachnięte futra

: 14 cze 2014, 9:02
autor: Katrin86
Puściłam ich razem z Karolem w kuchni, było sporo chwil spokoju :)

A Czupurek jest chyba tym uległym.

Re: moje "żaby" :D - ciachnięte futra

: 14 cze 2014, 11:30
autor: Katrin86
Byłam z Czupurkiem i Kropelkiem u weta.
Z łapką Czupurka wsio ok, cukier Kropelka też w porząku 108mg/dl
Siedzą teraz razem :)

Re: moje "żaby" :D - ciachnięte futra

: 14 cze 2014, 12:32
autor: Zaffiro
Super, że już wszystko ok z łapką :buzki:

Re: moje "żaby" :D - ciachnięte futra

: 14 cze 2014, 12:37
autor: Dzima
Cała 3 razem? A foty to gdzie? Bo tak na słowo to nie wierzę :lol:
I oby zdrówko już dopisywało :fingerscrossed:

Re: moje "żaby" :D - ciachnięte futra

: 14 cze 2014, 13:30
autor: Katrin86
Dzima we trójkę niezmieściliby swoich ego w setce :szczerbaty:
Razem, czyli tak jak było - Czupurek i Kropelek :)

Chciałabym trzeciego prosia na stałe, ale jak wszyscy trzej pochorowaliby się jednocześnie, to chyba nie wyrobiłabym z kasą :/

Ps. U weta była przede mną jedna kobietka, która oddała swojego prosia do uśpienia. Proś od jakiś 5 dni nie chciał jeść, dokarmiała strzykawką, proś wymiotował po karmieniu. Wyszła od weta zapłakana, a wetka jej mówiła żeby nie płakać :(
Aa, proś dostawał leki, sterydy... Zastanawia mnie powód tego niejedzenia, w paszczy wsio ok było. Choroba układu pokarmowego, tarczyca? :thing: :(

Re: moje "żaby" :D - help

: 14 cze 2014, 16:30
autor: Katrin86
Kropelek od kilku dni ma jakieś wonty do Czupurka, gania go, startuje z zębami do niego, nie daje w spokoju pojeść karmy czy siana :( Czupurek zaczął jeść jak mu dałam miskę z karmą, cały czas siedzi na pòłce -Kropelek nie da mu zejść :(

Nie wiem, chyba będę musiała zrobić jakieś roszady w tzw. stanie posiadania, czyli kogoś wyeksmitować i przyjąć nowego :(

Edit:
Od początku:
Kropelek zaczął wyżywać się (nie wiem jak to inaczej nazwać) na Czupurku, po pierwszej wizycie u weta z łapką Czupurka - tego dnia bili się w klatce, na szczęście bez krwawo. Następnego dnia Czupurek wylądował w izolatce na czas rekonwalescencji i wybiegi mieli wspólne, podczas których było trutututu, zgrzytanie zębami, Kropelek startował z zębami do Czupurka i tylko na chwilę dawał mu spokòj. I tak przez kilka dni. Dzsiaj po wybiegu z Karolem trafili razem do klatki i przez jakiş czas był totalny spokój. Po 10ej poszli razem do weta i po powrocie znowu się zaczęło, nawet ich wykąpałam - bez oczekiwanego efektu. Czupurek dalej na półce :(
:help:

Edit:
Ciekawa jestem czy odjajcowienie ich coś by dało. Bo nie chce "pozbywać" się zwierza, na którego czekałam kilka miesięcy.

Re: moje "żaby" :D - help :(

: 14 cze 2014, 19:02
autor: Katrin86
Mąż powiedział, że jak im wytnę co nieco to nie będę miała dostępu do jego jajek :/

Kuźwa, chyba zostaje mi wyeksmitować któregoś i przyjąć nowego lub (szalony pomysl) stworzyć świnkowe małżeństwa. Oczywiście, jeśli nie wrócą do normalności w najbliższym czasie.

Ciężko :(

Re: moje "żaby" :D - help :(

: 14 cze 2014, 19:16
autor: Dzima
Oj bo męża też dasz na ciach ciach :twisted:
A może 3ci by odciążył trochę Czupurka? :think: ja adaptuje 3cią bo starszą drażnią zaczepki do zabawy młodszej