Idzie bardzo, bardzo marnie... Rodzice cały czas na nie, mimo, że się staram... Niedługo urodziny i chyba zacznę jeszcze mocniej wiercić dziurę w brzuchu

Zna ktoś może jakiś dobry artykuł o tym, że świnki są bardzo silnie stadne? To bym zapodała mamie, może by coś w niej pękło...
A tak na prawdę, to mam wrażenie że to nie chodzi o samych rodziców, a o to, że a) nie długo będę miała młodszą siostrę w pokoju i miejsca będzie mniej... Tak na prawdę, to ja już chcę ją mieć u siebie, bo mama mówi właśnie, że zobaczymy jak już będę ją miała na karku to ile miejsca mi zostanie... Ja mogę spać na szafce, byle by mieć dwa prosiaki
b) dziadkowie... Mama dobrze wie, że babcia za zwierzami nie przepada, że to że mam Dropsia to i tak dużo

A to dom dziadków. Bo dziadek polubił świniaka, chociaż nadal utrzymuje, że nie
Tak czy siak, dalej kombinuję i kombinować będę, może kiedyś coś z tego wyjdzie. Jak na razie Dropsik nie wygląda jakoś smutnie - bryka, je, bryka, śpi, bobczy,bryka, bobczy...
A co do testowania, to sama nie wiem co to będzie

Poprzez FB Niezłego Ziółka się załapałam, miejsc już niestety brak. W jakąś godzinę się rozeszło wszystko. W tym tygodniu powinno przyjść, więc postaram się zidentyfikować skład. To chyba ma być jakaś mieszanka, podobno myśleli nad nią przez rok, więc powinna być fajna.