Nataszko nie słuchaj ANYA. Zapytałam Madzi z hodowli MyLove, która zna się bardzo na świnkach i zawsze mi pomaga, gdy mam problemy, czy to z łączeniem, czy z nadpobudliwością (np. Alfa) itd. Odpisała mi tak:
"Eh trzeba by je rozdzielić, strasznie napalony samiec. Spróbować odczekać aż mu poziom hormonów spadnie i wtedy łączyć. Dla niego nic się nie zmieniło i myśli ze może dalej je gwałcić. Serio lepiej niech je rozdzieli. Potem z łączeniem nie będzie miała takich problemów, on się musi jakby wyciszyć. Z ogierami też tak jest. Potem będzie spokój"
Dopóki poziom hormonów mu nie spadnie to będzie męczył i psychicznie i fizycznie. Nie da za wygraną, i to nie kwestia "dotarcia", a hormonów. Madzia się zna, miała różne przypadki świnek, różne historie. Ja bym posłuchała tej rady, odczekała aż się chłopak uspokoi i wtedy łączyła, jego instynkt nadal mu mówi, że może. Tak samo było z moim psem, hormony były do pewnego czasu, reagował dalej na cieczki, aż pewnego dnia coś się stało i nawet przestał reagować, gdy jakaś samiczka nieopodal miała cieczkę, a psy sąsiadów zlatywały się i koczowały. Maciuś wtedy trzymał się z dala, stał się aseksualny. (Tak, wiem, że pies to pies, ale również ma hormony, którymi się kieruje, tak jak każde żywe zwierzę, które powstało i kieruje się instynktem w celu prokreacji, nawet człowiek.)
Inne łączenie jest samych samic, albo samych samców. Wtedy mówi się: "nie rozdzielaj skoro już połączyłaś, dotrą się i będzie dobrze. Muszą ustalić hierarchię".
Łącząc kastrata z samicami (albo samicę wysterylizowaną z samcem), to całkowicie inna sytuacja, krótko po zabiegu samiec nadal myśli, że jest płodny, i że może mieć dzieciaczki. Tutaj nie ma ustalania hierarchii, przemawia przez niego popęd i intuicja, które z czasem opadną, organizm się wyciszy. Ale dopóki tak się nie stanie, będzie męczył, zaganiał, wskakiwał na nie, gonił jak szalony. Z mojego doświadczenia wiem, że napalony samiec wpada w trans i biega, dopóki kogoś nie dopadnie, a nawet jak dopadnie to chwilę odpoczywa i leci dalej gonić (Alf i jego ekscesy z chłopakami). Uwierz mi, a będzie dobrze
PS. Oddzielając samca od samic, łącząc go po pewnym czasie i tak masz pewność, że nie rzuci się na samicę, bo samce zwykle je zaganiają, a nie biją

To ewentualnie dziewczyny mogą sprawić mu bęcki, ale samiec wyczuwa, że druga świnka to samiczka.