CAVIARNIA

Cieszę się że pomogłam to teraz nic nie zostało jak życzyć dużo pociechy z nowych domowników

ja mam trociny od początku i nie zauważyłam, by świnki je kiedykolwiek jadły
cały czas się zastanawiam nad matą i pelletem, bo to wygoda, ale jak była mata i trociny to świnie mi te matę podnosiły zeby się uwalić w trotach...

Pytanie do posiadaczy drybedów-co w sytuacji gdy na śwince pojawią się (tfu, tfu, tfu) niechciani lokatorzy np. wszy? Bo z tego co zrozumiałam można go prać tylko w temperaturze do 40 stopni Celsjusza A to zdecydowanie za mało żeby uśmiercić pasożyty/ich jaja.. Czy może jednak jest opcja, że drybed nie straci nic ze swoich właściwości po praniu w wyższej temperaturze? Bo jak nie to chyba jedynym wyjściem jest szczelne zamknięcie drybedu w worku foliowym i zrobienie "kwarantanny" na kilka tygodni? Pytam, bo kupiłam już drybed i od jutra będzie służył moim prosiakom, a zapomniałam przemyśleć kwestię ew. paskudztw, które mogą się przyplątać

Też kupiłam drybedy i nie wiem jeszcze jak to się ma do niepożądanych gości, ale chyba nikt nie lubi ostrego prania

Dry na zielonym spodzie można prać w 90st. ten na gumie powinno się prać do 40 (ja piorę w 30) ale wyjątkowo można w 60st. jeśli jest potrzeba odkażenia. Poza tym są odpowiednie środki do prania które można zakupić i wtedy wystarczy te 40st. bo środek wybije wszoły (ja tam dolewam octu i tak do każdego prania dry bedów i polarków świnkowych).

Tak czy inaczej w przypadku pasożytów i tak nie polecam stosowania dry (tak samo przy grzybie), lepiej kupić w aptece podkłady higieniczne seni i wymieniać je codziennie wtedy na bieżąco wyrzuca się zakażone podłoże i zwierzak szybciej się wyleczy.

Lilith88 pisze:Tak czy inaczej w przypadku pasożytów i tak nie polecam stosowania dry (tak samo przy grzybie), lepiej kupić w aptece podkłady higieniczne seni i wymieniać je codziennie wtedy na bieżąco wyrzuca się zakażone podłoże i zwierzak szybciej się wyleczy.

To oczywiste Podkłady seni mam zawsze kupione na zapas gdyby coś złego się działo. Tylko chodziło mi o to jak "potraktować" drybed gdy zauważymy, że nastąpiła inwazja jakiegoś paskudztwa. Nie bardzo się rozeznałam w temacie i kupiłam drybed na gumowym spodzie i stosunkowo gruby, ale mam nadzieję, że mimo wszystko sprawdzi się w klatce.

Co do preparatu- co np. można dodać do prania żeby wytłuc pasożyty/zarodniki grzybów? Bo ocet już standardowo stosuję do prania wszystkich materiałowych akcesoriów dla prosiaków.

ps. Dziękuję bardzo za odpowiedź

Co jest dobre to Ci nie powiem, bo nigdy nie używałam, ja swoje dry bedy które dałam tymczasom z wszołami piorę teraz właśnie w 60st. plus standardowo ocet. Kiedyś kupiłam na wypróbowanie środek do prania dla zwierząt (miałam nadzieje, że zejdą białe plamy zostawione na polarze przez moich panów ale nic z tego) odkażał pewnie dobrze z tym, że nie pamiętam firmy.

Kupiłam matę łazienkową do klatki. Szkoda, że wcześniej nie wiedziałam o jej działaniu.
- Jest przede wszystkim tańsza niż dry bed. Za kawałek który idealnie pasuje do klatki dałam niecałe 10 zł.
- O wiele łatwiejsza w utrzymaniu czystości o wiele łatwiejsza w praniu.
- Nie przyczepiają się do niej kawałki sianka i o wiele dłużej jest sucha (w porównaniu do dry beda).
- Trociny nie są porozrzucane wokół klatki.
Serdecznie polecam tym, którzy chcieliby wyłożyć jakimś materiałem klatki swoich pupili. Naprawdę się sprawdza!

To świetnie się składa. Wczoraj właśnie zakupiłam matę łazienkową w Leroy merlin i będe w weekend tworzyć mieszkanko dla prosiaczka Zobaczymy jak się u mnie sprawdzi.

Czy testował ktoś kiedyś może żwirek "Pinokio" ? Zakupiłam go w zoologu Aquaelzoo. Jakie macie opinie na jego temat?