CAVIARNIA

Dobrze, że piszesz, że jest lepiej (albo nawet i po prostu dobrze), bo na fotce ta ranka niezbyt wygląda... Szkoda mi go, niech już wydobrzeje zupełnie

Wygląda nieciekawie bo ten sączek za każdym razem jak przyschnie to po prostu wygląda brzydko - jak gruby strup. Lek po rozrobieniu ma taki ciemnoróżowy kolor.

Dziś przy zmianie sączka ropa była ale baardzo niewiele, jasna, płynna i bez zapachu. Przemek mnie uspokaja że przecież jakąś drogą to się musi wydostać. Niby tak.

Najważniejsze że prosiak czuje się znacznie lepiej.

No to najważniejsze Jak sam je, to już chyba nic złego go nie spotka Ewentualnie same dobrocia

Będzie dobrze! U Nachosa rekonwalescencja po chorobie też długo trwała. Był słabiutki, wymęczony gorączką, też tylko leżał i nie za bardzo chciał jeść. Tylko sianko wchodziło w grę. Po dwóch tygodniach zaczął już wszystko ładnie wcinać. Schudł ponad 100g w styczniu, ale już nadrobił.

U Was na pewno też się wszystko poprawi i maluch wyzdrowieje. Może wlej mu do poidła naparu z jeżówki? To dobrze działa na odporność, a ta na pewno mu spadła po tych wszystkich zabiegach. Moi chłopcy się zabiją o dojście do poidła jak im naleje.

U nas był właśnie problem z wątrobą, ale po trzy tygodniowej kuracji Hepatiale, wszystko wróciło do normy. Z tego, co wiem, to tylko suplement ( My mieliśmy w takich kapsułkach, z których wyciskałam gęsty płyn, mieszałam z wodą i dzieliłam taką kapsułkę na trzy dawki - po jednej dziennie), więc możesz zapytać się swojej wetki. Na pewno nie zaszkodzi mu to, a tylko wzmocni. W sumie to nie wiadomo na ile, te wszystkie leki tą malutką świńską wątrobę obciążają.

Trzymam z moimi chłopakami za Was kciuki, za Vita, żeby wyzdrowiał, a za Ciebie, żebyś była wytrwała Mnie to właśnie robienie zastrzyków, podawanie leków, wykańczało chyba bardziej niż prosiaka.

Jeśli chodzi o napar z jeżówki to ja robie na nim karmę ratunkową Dużo lepiej mu wchodzi niż taki na wodzie. Cały czas dawałam też ostropest mielony do karmy bo wspomaga wątrobę a teraz kupiłam karmę ratunkową typowo ukierunkowaną na wspomaganie wątroby. Jak skończy antybiotyki to zrobimy mu badania krwi, biochemie i zobaczymy jak tam się wszystko miewa.

Dziękujemy za kciuki Ja daję radę, od zastrzyków chyba gorszy jest jednak ten sączek ale całe szczęście już jesteśmy na końcówce. Najbardziej to wykańcza mnie brak snu i co za tym idzie brak apetytu. W nocy kilka razy wstaję zobaczyć jak się Vito miewa mimo że już właściwie nie ma takiej potrzeby. W ciagu dnia jestem taka śpiąca że kompletnie nie mam apetytu - już niestety straciłam na wadze.

Całe te przeboje rekompensuje mi wspaniały czas przygotowań do ślubu. Naprawdę nie sądziłam że to takie przyjemne i odprężające


Mogę się wam już pochwalić projektem obrączek:



Kamienie w mojej obrączce to tanzanity - takie same jak kamień w pierścionku.

BHardzo ładne!

Obrączki rewelka, a one błyszczą czy macą?

Polerowane wybraliśmy. Z reszta w kwestii obrączek od razu byliśmy zgodni

Vito znowu starł zęby lekko na skos - przeszkadzają mu przy jedzeniu więc podjedziemy dzisiaj wyrównać siekacze. Poza tym czuje się naprawdę nieźle. W nocy wstaliśmy na karmienie tylko o 3.30 i do rana podjadał sobie sianko i boby Pepera

Mmm, mniam mniam, pyszne boby
Ja myślałam, że też byliśmy zgodni co do obrączek, bo od razu zdecydowaliśmy, że ja je zrobię ze srebra. Ale potem mówię "a chodź zobaczymy złote". I tak sobie pochodziliśmy po jubilerach i spodobały nam się te złote Miały być matowe z białego złota, a kupiliśmy matowe z żółtego i białego. A teraz ten mat się spolerował od noszenia, ale nawet ładniej tak wyglądają. Nie będę sama matować

My od razu wiedzieliśmy że chcemy białe złoto polerowane i w mojej kamienie Przemek musiał troszkę pochodzić po jubilerach żeby zdecydować sie na szerokość obrączki. Wybrał w sumie dosyć szeroką bo 6mm, moja jest o połowę węższa.

Mam już sukienkę i buty na imprezę rodzinną. Zamówiłam coś co ma chyba milion określeń i czekam aż przyjdzie paczka (ponczo, kimono, wdzianko, tunika, narzutka, bolerko, żakiet, marynarka, kardigan, płaszczyk a nawet kurtka wiosenna).

Czekamy jeszcze na kimono Przemka, kupimy mu buty i garnitur i to chyba będzie tyle puki co


Powiedzcie mi jak to jest że Diego ma takie krótkie łapki? Jak on sobie myje buźkę to ja po prostu pękam ze śmiechu