Lilith88 pisze:...u Taśka i Czarnego mimo ciągle otwartej klatki są zgrzyty, Onyx jest niby łagodny ale jak sobie ubzdura, że coś jest jego to broni zawzięcie nawet przed moją ręką, a Tasman wie że wszystko jest jego i później są jazdy, bo Czarny sobie coś przywłaszczył, według Tasieńka Onyxowi wolno jeść jak on się naje a leżeć tylko tam gdzie on mu pozwoli, nawet nie to, że tam gdzie on nie leży tylko dokładnie w wyznaczonym akurat miejscu na ten moment. Sprzeczki są między nimi ciągle, ale potrafią się razem bawić co już jest plusem no i przede wszystkim krew się nie leje ani nawet nie próbują walczyć, tylko się przepędzają lub ostrzegawczo trzaskają po kuperkach...
Czytam Twoj wątek od początku i dochodzę do wniosku, że u nss jest podobnie. Trzeba tylko imiona zmienić na Prawą i Lewą. Na wybiegu chodzą wszędzie razem, gorzej z klatką. Różnica polega tylko na tym, że Prawa ma strupki na dupce i jednak myślę, że boi się Lewej.