Strona 73 z 156

Re: Puchata lwica i dwie córy

: 04 sty 2018, 11:10
autor: urszula1108
Trzymam kciuki, żeby w tym roku było lepiej :fingerscrossed:

Re: Puchata lwica i dwie córy

: 04 sty 2018, 11:14
autor: Anulka1602
Dziękuję :buzki: :buzki: :buzki:

Re: Puchata lwica i dwie córy

: 04 sty 2018, 11:40
autor: Anulka1602
Powiem wam że nasz wypadek samochodowy chodź był groźny i auto musiało iść na złom a moja szyja przez 2 tygodnie była uwięziona w kołnierzu to nic nikomu się nie stało a nawet jest jeden plus tego wszystkiego bo.......nowe auto ma bardzoooo duży bagażnik więc ośqwiadczyłam małżowi że teraz mogę już zgodzić się na dłuższy wyjazd bo królewny będą mogły z nami jeździć :jupi:
Jego mina na to-bezcenna :rotfl: :rotfl: :rotfl:

Re: Puchata lwica i dwie córy

: 04 sty 2018, 12:16
autor: urszula1108
:laugh:

Re: Puchata lwica i dwie córy

: 04 sty 2018, 12:23
autor: Anulka1602
Ulcia naprawdę żałuję że nie miałam wtedy przy sobie telefonu bo bym tą jego minę nagrała. A jeszcze jak nasz znajomy zaczął rechotać i zwijać się ze śmiechu że ja nie oglądam auta tylko sam bagażnik i od razu gadam o wyjeździe ze :świnka1: :świnka2: to myślałam że małż zemdleje bo tak biedne chłopisko nagle zdębiało i pobladło :rotfl: :rotfl: :rotfl:

Re: Puchata lwica i dwie córy

: 05 sty 2018, 17:26
autor: Anulka1602
Miałam dziś wolną chwilę więc wzięłam Łatulkę na mizianko i leżałyśmy tak sobie razem ponad 2 godziny,wszystko było super-mizianko,pomruki zadowolenia,komiczne pozy i wtulanko ale potem gdy miałam odkładać ją do klatki jeszcze ją osłuchiwałam i przeglądałam futerko a na koniec jak zwykle chciałam ją jeszcze pogłaskać i trochę się wystraszyłam bo jak głaskałam ją po grzbiecie tak w połowie ciałka to moja Łatulka zaczęła popiskiwać i podskakiwać. Obmacałam ją po bokach by sprawdzić czy coś jej się nie zrobiło ale nic nie ma i teraz nie wiem co myśleć....totalnie zgłupiałam. Boje się czy coś jej nie boli. A jeśli boli to co mogło by ją boleć :idontknow: Macie jakiś pomysł co mogło by jej być???
Miałam iść kontrolnie z dziewczynami do wetki pod koniec przyszłego tygodnia ale wybiorę się w poniedziałek bo się strsuję.

Re: Puchata lwica i dwie córy

: 05 sty 2018, 22:06
autor: Anulka1602
Czytałam w wątku"choroby i problemy" o kaszakach i ropniach i teraz to naprawdę się denerwuje czy moja królewna nie miała lub nie ma ropnia bo.....3tygodnie temu była taka sytuacja że Łatulka miała na grzbiecie bardzo wysklejane futerko i to tak że nie było szans by choć spróbować to rozczesać bo gdy dotkłam futerka to piszczała i musiałam ją wykąpać. Po kąpieli i suszeniu było ok,oglądałam ją bardzo dokładnie z latarką w ręku by lepiej widzieć,no ale nic nie miała-żadnej ranki,strupa,zadrapania. A dziś gdy ją głaskałam po grzbiecie i piszczała to sobie uświadomiłam że to w tym samym miejscu miała to wysklejane futro. Tylko że wtedy to myślałam że wytarzała się w pomidorze lub jabłku ale teraz to zaczynam się bać.

Re: Puchata lwica i dwie córy

: 07 sty 2018, 12:24
autor: Anulka1602
Tak moja Łatulka dziś się wyleguje
Obrazek

Re: Puchata lwica i dwie córy

: 07 sty 2018, 16:51
autor: Anulka1602
Moja kochana wiewióreczka :love:
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek

Re: Puchata lwica i dwie córy

: 07 sty 2018, 17:04
autor: urszula1108
Wykapana moja Aika :love: