Re: Takie sobie Świństewka :)
: 21 gru 2017, 13:28
To oni ją z boku cięli?
Moja Nutka tak samo się zachowywała. Po zabiegu i wybudzeniu od razu wracałyśmy do domu (zabieg miała w Warszawie więc ładny kawałek drogi był do pokonania...). Całą podróż w pociągu przespała (nie dość, że była otępiała bo narkozie to jeszcze pierwszy raz była oddzielona od Nali) ale po wejściu do domu i położeniu jej obok Nalci od razu się ożywiła, zaczęła chodzić i jeść
Zwierzaki są niesamowite jeśli chodzi o rekonwalescencję. Gdyby nie szwy to nawet nie widać, że zwierzak cokolwiek miał robione.
Moja Nutka tak samo się zachowywała. Po zabiegu i wybudzeniu od razu wracałyśmy do domu (zabieg miała w Warszawie więc ładny kawałek drogi był do pokonania...). Całą podróż w pociągu przespała (nie dość, że była otępiała bo narkozie to jeszcze pierwszy raz była oddzielona od Nali) ale po wejściu do domu i położeniu jej obok Nalci od razu się ożywiła, zaczęła chodzić i jeść
Zwierzaki są niesamowite jeśli chodzi o rekonwalescencję. Gdyby nie szwy to nawet nie widać, że zwierzak cokolwiek miał robione.