Co Wy, te zszywki to moja potoczna nazwa

Tak jak kimera mówi - to są staplery chirurgiczne i są nakładane tak jakby powierzchniowo, żeby złapać skórę i przytrzymać. Oczywiście pod narkozą zaraz po zabiegu, więc świnki nic nie boli. Zdejmuje się takim specjalnym przyrządem i też wrzasku świńskiego jest mniej, bo nie ciągnie się za szew będący głęboko w skórze i szybciej trwa operacja zdejmowania.
No a świnka nie ma fizycznej możliwości się rozpruć.
Kiwi chodziła w eleganckich zszywkach po sterylce:
http://www.forum.swinkimorskie.eu/viewt ... &start=100