CAVIARNIA

Dzisiaj waga stoi w miejscu, ale zaczęła przepychać się do cycka i próbować siana. Parę kropli mleka kociego dało jej kopniaka do walki, chociaż jest taka maleńka jak myszka. Karmienie osobne odpada, bo pozostałe jak tylko tracą z oczu mamę drą się wniebogłosy. A płatki owsiane jak można dawać? Tak prosto z paczki?

Prosto z paczki, gorskie, możesz je rozgnieść trochę dla maluchów wałkiem, lub tluczkiem, możesz chyba namoczyć wodą trochę - próbuj. Mozna też namoczyć karmę zwykłą w miseczce. Warzywa trzyj na tarce - marchewkę zwłaszcza, jabłko, cykorię siekaj drobno, bo te pyszczki maleńkie

Jeśli masz jakiś blender, zmiel granulat z płatkami owsianymi i sianem. Dodaj ziółek dla świnek, jeśli masz - mniszek, babka, etc. Taki proszek zmieszaj z wodą na papkę i podsuwaj małym. Mamusi też można. W postaci płynnej podaje się strzykawką do pyszczka, w gęstszej robi kulki do jedzenia z miseczki.

O dzięki za owsiane płatki Maluchy wcinają jak dzikie, chociaż pierwszy talerzyk płatków z posiekanym jabłkiem zjadła mama świnka . Jutro zrobię im mieszankę z karmą i ziółkami .

Jeśli to najmniejsze nie daje rady dopchać się do mleka, nie dokarmiałabym jej żadnymi mieszankami ani mlekiem kocim. Po prostu z 4 razy dziennie wyjmij mamę i małą i daj jej się najeść. Miałam na swoim DT mniejsze świnki, i dały radę... a było ich 5.
Dokarmianie osesków bez potrzeby jest ryzykowne, z zachłystowego zapalenia płuc nie wyjdą, jeśli się przydarzy

Kryzys chyba zażegnany. Mała Mysza wreszcie ma dziś tendencje wzrostową, dziś o całe 2 gr I co też ważne zaczęła walczyć o cycka i latać za rodzeństwem Klopsy świnkowe trochę wydłubane, ale wreszcie mama im tego nie zjada. Poszatkowane jabłko mama zjada jak dzika a dzieciaki walczą z wielkim jabzem w całości

Świetne wieści .
Anmitsu miała podobną historię, tylko tam było 5 albo nawet 6 małych prosiaczków. Jeden był wyraźnie mniejszy i słabszy. Był codziennie brany z mamą na kolana, żeby najadł się do woli. Nie dość, że dogonił rodzeństwo, to jeszcze wyrósł z niego dorodny knur
Rób zdjęcia, bo za chwilę będziesz mieć stado wielkich świń, że trudno będzie odróżnić, która matka, a która córka .
I wrzuć coś od czasu do czasu, bo my tu jesteśmy bardzo łakomi na zdjęcia świnek Takie maleństwa kontra wielkie jabłko chętnie bym zobaczyła.

Postaram się coś wrzucić, chociaż nadal mam je w ciążowej zasłoniętej ręcznikiem klatce, gdzie trudno o foty. Są prześmieszne małe piłeczki Ta maluda miała kryzys, że już nawet nie szukała cyca, tylko siedziała w kącie w katotoni. Ale już jest nieźle, przepycha się i często siedzi przy cycuchu no i waga wreszcie w górę

miejmy nadzieję, że to stałe polepszenie!

Jak tam u was??? Maluszki ładnie przybierają na wadze???