CAVIARNIA

Już mu wstawiłam pudełko

Sprite mnie trochę wystraszył, bo jak zabrałam Rudego do siebie to strasznie zaczął piszczeć i latać po klatce jak szalony, uspokoił się jak Rudego włożyłam jeszcze na moment. A jak zabrałam to było znowu to samo. Teraz już jest spokojniejszy, ale klatki muszą stać obok siebie. Dobrze że Rudy jest taki spokojny, uległy i wszystko jest mu obojętne, bo by było wesoło

Wiesz, Sprite nigdy nie był sam. Najpierw z mamunią, potem z Norikiem, często też go wrzucałam na wybieg do moich samiczek, jak jeszcze był mały.

Sprite był gwiazdą telewizji

Widziałam

Jaki przystojniak! W ogóle nadaje się do telewizji

też widziałam

nawet Małż chory się z łóżka wyczołgał jak usłyszał co oglądam

Balbina to niedobra dziewczyna. Nie wiem, czy coś wyjdzie z łączenia, bo na razie to atakuje swoją nową koleżankę i tamta siedzi przerażona. Na wybiegu też ją gania. Siedzą w osobnych klatkach i zgrzytają na siebie.

To już wiem po kim Sprite ma taki charakterek

Na początku też atakował mojego 2 razy większego prośka i go ganiał, na szczęście się szybko dogadali i jedyne zgrzyty jakie słyszę, to jak jednego zabieram z klatki a drugi sam zostaje

A jakieś zdjęcia będą ? Urósł ?

Będą zdjęcia, chociaż malucha ciężko dorwać z telefonem tak, żeby zdjęcie nie było rozmazane

Wczoraj prośki były ważone, Sprite ważył 450 g, więc niedużo, ale urósł. Już nie jest taki rozgadany, Rudego to denerwowało, więc chyba jakoś dogadali się w tej kwestii. Za jedzeniem na razie nie piszczy, ale być może dlatego że Rudy woła przynajmniej za 3, więc maluch korzysta na tym. Ciężko jest mi zaobserwować którego to sprawka, ale zasikana jest głównie tylko jedna część klatki

Obrazek