Dawno nie pisałam
Miałam porobione jakieś zdjęcia, ale w tym codziennym zamęcie zapomniałam wstawić, a właściwie byłam pewna, że wstawiłam.
Chłopaki mają się dobrze, Tamis trzyma te swoje 800g. Radzi sobie sam z jedzeniem.
20 lutego wzięłam do kontroli Federa, bo trochę poleciał na wadze a do tego zaniepokoił mnie guzek przy prawym sutku.
Dr obmacała i kazała obserwować. Możliwe, że to po prostu tłuszczyk się odłożył (ale czemu z jednej strony? Hm..)
Od tamtej pory guzek zmniejszył się, ale nie znikł, waga wróciła do normy. Świniak zachowuje się normalnie, czyli głównie wyleguje się na hamaku.. Jak wróci nasza Dr z macierzyńskiego (czyli pewnie niedługo), to się znowu pokażemy na przegląd.
Póki co- wegetują sobie.. Szkoda, że prawdopodobnie nigdy nie znajdą swojego domku.. Choć mogliby. Mimo, że wymagają wzmożonej czujności i kontroli.
Taki krótki filmik po sprzątaniu (ździebko nerwowo, bo chyba Feder wyczuł zapach innego samca u mnie na rękach)
https://www.youtube.com/watch?v=bvLobPOZZ2g