CAVIARNIA

Sprawdzę wieczorem, jak się miały wagi sprzed przekazania, ale wydaje mi się, że Via przytyła, a Venda nie schudła

Dzisiaj miałam straszny sen... Przyszła jakas kobieta kupić od nas Vię i Vendę
Ale to tylko sen. A naprawdę jest tak:

niedzielne wylegiwanko w łóżku u państwa starszych:


piętrowy relaks w świńskim apartamencie:

W końcu byłam i ja, i notesik z wagami świnek w tym samym miejscu i czasie Obie przytyły troszkę, ale biorąc pod uwagę to, że zmieniły dom w międzyczasie, co jednak zawsze jest lekkim stresem, więc pewnie odrobinę najpierw schudły, to bardzo dobrze!
5 marca
Venda 822g
Via 640g

A, i waży się prosiaki najłatwiej w norce - trzeba tylko pamiętać, żeby starować norkę.

Tęsknię...

Jeśli macie problemy ze zrozumieniem wyrażenia "zaliczyć zwałkę", to poniższy obrazek powinien pomóc:

Wpiszę to też w odpowiednim wątku, ale miłe panie VV poszukują noclegu w Warszawie lub okolicach w dn 29 lipca - 8 albo 9 sierpnia. Możemy za to przyjąć jakies miłe świnie właściwie przez cały lipiec. Naszych wtedy nie będzie, więc będziemy samotni, opuszczeni i bezradni.

Nikt w Warszawie nie chce na tydzień dwóch przeuroczych, eleganckich świnek w zamian za opiekę nad kimś podobnym w lipcu(lub wynagrodzenie)? No trudno. Pójdą do hotelu, do obcych, zimno, smutno, masa obcych twarzy, do domu daleko. Własciciele zaś pojadą z wyrzutami sumienia na wakacje. Urlop zepsuty...

Bardzo chętnie przyjmę dziewczyny! Akurat w tym czasie to spoko. A może i dla nich nie będzie to tak duży stres, bo stado znane i ja też. Tel. masz - się zdzwońmy, ok?

Yeeeeeeaaaaah!

Panie po wakacjach mają się świetnie. Mam wrażenie, że w luksusowym hotelu u Natalinki nieco się poprawiły, jak dzieci na wakacjach u babci. Na pewno też podniosły swoje kompetencje żebracze. Wyglądają cudnie.

Dowód:


Na dźwięk migawki zerwały się jedna za drugą w kierunku domku, ale w połowie zmieniły zdanie, bo jednak nic nie wybuchło, a śniadanie czeka... I w tym momencie zrobiłam im to zdjęcie.

Bardzo nam miło było gościć dziewczyny!