CAVIARNIA

Niektóre prośki wybredne są. Sucha karma u mnie skubnięta..Martefka, pomidor, ogórek - reszta preeecz
Stąd zapuszczam się w knieje i trawę, koniczynę, krwawnik, babkę, mniszek im znoszę i to siekają, jak głupie Tylko przez suszę coraz dłuższe wycieczki za zielonością robię..

Uff, nie miałam czasu, żeby napisać jak to się u nas z tą wagą ostatecznie potoczyło... W pracy młynek przed urlopem.
Zatem:
waga oszukała i zacięła się na ostatnim pomiarze - ma wybaczone, bo jest już naprawdę pewnie ok 50 letnia.
Obie przybrały Niewiele ale jednak coś Dziękuję za wskazówki, bo trochę wpadłam w panikę ale taka już jestem.
Później dodam zdjęcia i świeże wagi moich Pań

No i waga do kosza!

katiusha pisze:No i waga do kosza!

Ah tam zaraz do kosza Ja sentymentalna jestem i bardzo przywiązuję się do pamiątek rodzinnych.
Postawię na półkę i będę sobie wspominać jakiego stracha mi napędziła.
Beza:








Kremówka:






Tadam Oto ONE. Moje słodkości!!!

One są tak nieziemsko słodko potargane..

Nazywają się odpowiednio, bo by się je zjadło z przyjemnością

Wiecie co, ja naprawdę je uwielbiam a wyobraźcie sobie, że zdjęcia nie oddają w pełni tego, jakie są urocze...

Domyślam się...

Pozdrowienia dla mamusi i siostrzyczki od Filipa i Tofika

OOOO jak miło Dziękujemy i też pozdrawiamy