Cieszę się, że poprawiłam Wam humorki.
Dzisiaj przyszła waga ale nie umiałam ich na niej zważyć. Waga jest mała a one duże. Nie mieszczą się a do tego strasznie stresują.
Spróbuje w sobotę we dwójkę temu podołać.
Wydaje mi się, że Aloki jest spora, zdrowa i silna ale niestety Amalka mnie martwi. Amaleczka je wszystko tak jak Aloki ale jest bardzo drobna. Może je mniej,
Jak ją dzisiaj głaskałam to wydawało mi się, że jest szczuplejsza. Do tego jest bardzo nieśmiała. Za każdym razem kiedy ją gładzę popiskuje sobie tak skarżąco i ja się martwie, że jej jest źle. Obie ślicznie skaczą ale Amalka częściej ukrywa się w domku. Martwie się czy jej nic nie jest. Wydaje mi się, ze jest szczuplejsza niż, gdy do mnie przyjechała ale może się mylę. Wcześniej u Joli była większa od Aloki.
Może wyszukuje sobie zmartwienia ale nawet nie wiem co jej mogło by być. Je warzywka i zieleninkę i karmę i siano. Wygląda zdrowo za wyjątkiem tego, że nie rośnie i nie tyje tak jak Aloka. Ciągle jeży sierść na karku i pogania Aloki.
Wiem może pomoże wizyta kontrolna. Pójdę z całą czeredą po świętach. A może to moja wina bo zbytnio je stresuje tym wyciąganiem na kolanka. Biedusie nie umiały nawet cieszyć się z owsa. Jak go ucięłam zjadły ale na polu nie umiały się zachować bo straszna Duża też tam była.
No wczoraj było szaleństwo a dzisiaj bym płakała a przecież nic się nie dzieje. Niech mnie ktoś kopnie ...
Może na koniec dla poprawy humoru opowiem o jeżyku. Otóż jeżyk ma tę przypadłość, że strasznie brudzi sobie łapki w kołowrotku. No niestety podczas biegu załatwia swoje podstawowe potrzeby. Niestety przez to nadaliśmy mu szumne imię "Śmierdziuszek". Nie bezpodstawnie. Codziennie myje kołowrotek i prawie codziennie szoruje mu łapy. Jego zachwyt jest wielki. Wyrywa się i dziko pląsa, bo nie cierpi wody. Muszę go kąpać co miesiąc ale szczerze mówiąc przydałoby się częściej. Tylko, że to horror. On w tej wodzie patrzy na mnie jak kot w Shreku a każde jego spojrzenie mówi: Okrutna!
Ale najśmieszniejsze jest to, ze jak mu wymieniam śpiworek na świeży, wyprany to on nie chce w nim spać i szuka tego starego wyświnionego. No czy to nie jest prawdziwy macho?
A teraz fotka z jego brodzenia po wodzie. Kąpiel dopiero będzie. Popatrzcie na słodziaka .