Strona 8 z 21

Re: Najukochańsza Inka [*]

: 09 kwie 2015, 17:22
autor: kakazuma
Wczoraj była smutna rocznica...ale ja nie chcę pamiętać o tym dniu...Moja Inka odeszła a moje serce pękło i nigdy nic już nie będzie tak samo..
Strach o moje świnki, o ich zdrowie, odbiera mi całą radość z tego, że są. Nie chcę przeżywać tego jeszcze raz...jeszcze cztery razy :(
Ale jednocześnie nie wyobrażam sobie mojego życia bez nich...

Inko, pamiętam, nie zapomnę nigdy...wierzę, że kiedyś znowu będziesz moją Wiewióreczką
:swieca:

Re: Najukochańsza Inka [*]

: 09 kwie 2015, 18:09
autor: magdasg1
Właśnie przeczytałam to co napisałaś i mam identycznie...mi już odeszły dwie świnki i pozostały dwie, i obie są wiekowe (6 lat). Cały czas się o nie zamartwiam mimo, iż jest wszystko dobrze...ale ja i tak popadam w paranoje.

:swieca: dla Ineczki

Re: Najukochańsza Inka [*]

: 09 kwie 2015, 18:57
autor: Miłasia
Dla Inki :candle:

Re: Najukochańsza Inka [*]

: 09 kwie 2015, 19:31
autor: porcella
Trudne sa takie rocznice :candle:

Re: Najukochańsza Inka [*]

: 09 kwie 2015, 21:02
autor: paprykarz
:candle: Isiaczku

Re: Najukochańsza Inka [*]

: 09 kwie 2015, 22:50
autor: jasnoluska
To jest najgorsze w świnkach... Zbyt szybko nas zostawiają...

:candle:

Re: Najukochańsza Inka [*]

: 09 kwie 2015, 23:05
autor: Chryzantem
kakazuma pisze:Strach o moje świnki, o ich zdrowie, odbiera mi całą radość z tego, że są. Nie chcę przeżywać tego jeszcze raz...jeszcze cztery razy :(
Ale jednocześnie nie wyobrażam sobie mojego życia bez nich...
skąd ja to znam. od śmierci Taniuszy nie umiem się pozbierać a u dziewczyn każdy najmniejszy pisk czy utrata wagi doprowadza mnie do paranoi. to już chyba nieuniknione, że jak człowiek się przywiąże to się ciągle boi....

Re: Najukochańsza Inka [*]

: 10 kwie 2015, 12:52
autor: sosnowa
Mi też Inki brak, była i jest moją ulubienica z Twoich komiksów i wątku, idealnie piękna i charakter też po mojemu.....Tak bardzo Cie rozumiem. Moja najukochańsza odeszła raptem 2,5 tygodnia temu...... Za rok będzie tak samo bolało.
Trzymaj się.

Re: Najukochańsza Inka [*]

: 15 kwie 2015, 9:39
autor: Rafal
kakazuma pisze:Strach o moje świnki, o ich zdrowie, odbiera mi całą radość z tego, że są. (...) Ale jednocześnie nie wyobrażam sobie mojego życia bez nich
Ot i cała kwintesencja bycia tatusiem/mamusią świnkową. Chyba wszyscy to znamy.

Codziennie martwimy się o naszych małych chłopaków. Jeden ma stany lękowe, drugi jest po dwóch (na szczęście udanych) operacjach onkologicznych.
Czasami zadajemy sobie to trudne pytanie: co zrobimy kiedy odejdą? Czy przygarniemy inne prośki (życie bez nich, jak napisałaś, ciężko sobie wyobrazić)?
Czy może nie, aby nie cierpieć gdy one cierpią i by poukładać sobie trochę inne sprawy w życiu (przy chłopakach każdy wyjazd to problem - bo z kim ich zostawić)?
W dodatku różnią się wiekiem (3 lata i 5 lat), więc pewnie nie odejdą razem (takie rzeczy nawet trudno się pisze) i co wtedy? Czy pozostawić drugiego samego?
Czy jednak dobrać mu kompana, ale tym samym wplątać się w niekończący się cykl prosiakingu?

Czy jednak mogąc cofnąć czas zdecydowałbym się usunąć ze swojego życia decyzję o kupnie Michasia (tak, pierwszy był, niestety, kupiony)?
Czy wymazałbym wszystkie wspomnienia (razem z ranami emocjonalnymi zadanymi ich cierpieniem)?
NIGDY :!:

Re: Najukochańsza Inka [*]

: 15 kwie 2015, 20:38
autor: Jaguś
Mam takie same przemyślenia, choć moje 3 świnki odchodziły w słusznym wieku ( 7-8-11 lat). Są jeszcze dwie, a mnie nadal czasem zdarza się pokroić jabłuszko na 3 części. Wtedy wszystkie złe wspomnienia wracają i strata moich prosiąt pożera mi serce.