CAVIARNIA

Niestety Gryzelda dołączyła do pacjentów stomatologicznych. W starym roku dokarmiałam ją okazjonalnie z powodu wagi, ale w większości jadła sama. Od sylwestra jest tylko na papkach, sama zje co najwyżej ogórka. Prawdopodobnie mamy ropień pod jednym z trzonowców (od spodu żuchwy jest wyczuwalna górka), wtórnie przerośniete i krzywo starte zęby. Waga wczoraj 580 g...

Czy robił ktoś zdjęcie rtg śwince z takim problemem? Bo dowiedziałam się od wetki, że nie ma większego sensu, ponieważ ciężko na nim cokolwiek zobaczyć...

Z innych ciekawostek, Gryzelda ma objawy paraliżu z niedoboru wit. C... Wszystko bym zrozumiała, gdyby nie to, że witaminę C dostaje Juvit wymieniłam na Cebion, nie wiem, czy seria produktu jakaś trefna, czy zdążyła się rozłożyć (choć teoretycznie po otwarciu powinna być ważna jeszcze pół roku)... a może 0,2 ml (ok 5 kropli) co 2 dni to dla słabo jedzącej świnki za mało pozostałe świnie tyle dostawały i czują się świetnie, ale jedzą wszyściutko, więc krople są tylko uzupełnieniem. Od dzisiaj mam dawać Gryzeldzie po 10 kropli codziennie przez 4 dni, później po 5 kropli codziennie.

Trzymajcie kciuki żeby kontrola za tydzień wypadła dobrze i żeby swinia zakwalifikowała się do zabiegu usunięcia ropnia - razem z zębem niestety...

Oj kochana! Ty to masz z tymi świniami.. oby wszystko ułożyło się pomyślnie!

Trzymamy

Biedna mała... mój Stefan miał to samo...
Trzymam kciuki

Gryzelda na szczęście dobrze zareagowała na antybiotyk - gula wyraźnie się zmniejszyła, a małą coraz częściej widzę nad miską, próbuje sama jeść przybrała też na wadze i coraz lepiej wygląda. Chyba te kciuki pomogły we wtorek korekta, oby obyło się bez rwania zębów.

To w takim razie dalej za Gryzię bardzo mocno

A fotki będą? Olesiiiii i reszty

Fotki będą jak ogarnę Windows 8 Od kilku dni bezskutecznie poszukuję Moich Dokumentów

Gryzelda wróciła z zabiegu lżejsza o dwa zęby... oba same się chwiały przy dotknięciu niby dostała tylko "głupiego jasia", ale jeszcze się nie do końca wybudziła (zastrzyk dostała około 17.30)...

I jak choruszka? Doszła do siebie? Dalej trzymam kciuki za nią. Niech nam w końcu te świnie przestaną wariować