Chciałam tylko zaznaczyć, że od czasu choroby Nuteczka pierwszy raz wywaliła nóżki

Co z tego, że wcześniej też miały tynelohamak jak ten jest nowy i lepiej się w nim śpi
Deficyt na prosiaka jest... Ale teraz mam mega zawirowania w pracy i nie ogarnę tego. Z drugiej strony boję się, że młoda świnka (bo chciałabym maluszka) będzie za bardzo szalała i będzie to denerwowało Nutkę. Ona już bardzo słabo widzi i często jest tak, że idąc wpada na Tolę. Ona już się przyzwyczaiła do tego ale na początku kończyło się to sikiem prosto w pyszczek. W klatce Nutka wie co gdzie jest i ładnie chodzi. Ale np na podłodze idzie ostrożnie a najpewniej czuje się przy moim łóżku bo wie, że tam są zawsze legowiska. Do jedzenia trafia po węchu a często muszę ją delikatnie dotknąć (albo z prawej albo z lewej) i wtedy wie w którą stronę ma iść. A ja też nie chcę podstawiać jej wszystkiego pod pyszczek bo chcę żeby chociaż do jedzenia się przeszła.