Strona 70 z 92

Re: Łączenie świnek

: 17 cze 2017, 6:25
autor: Slaveq
Witamy ponownie.
Noc spokojna. Trochę gruchania na siebie, piszczenia, odwracania tyłeczków ale bez zębów. Rano, po śniadanku to nawet trochę popkornują, zwłaszcza na mój widok - to nic nowego - ja daję im pić , jeść i ogólnie zajmuje się nimi z rana, przed pracą. Tak więc sami idziemy teraz coś zjeść. Potem na szoping i po powrocie zmiana kocyka na wybiegu. Mam straszny dylemat z tym pięterkiem. Czy, jeśli w ogóle, dawać do klatki to teraz? Czy może w tygodniu jak już będzie wiadomo kto tam jest szefem? Ogólnie pomysł z dwoma miskami jest okey.
Pozdrawiam.

Re: Łączenie świnek

: 17 cze 2017, 6:26
autor: Slaveq
Witamy ponownie.
Noc spokojna. Trochę gruchania na siebie, piszczenia, odwracania tyłeczków ale bez zębów. Rano, po śniadanku to nawet trochę popkornują, zwłaszcza na mój widok - to nic nowego - ja daję im pić , jeść i ogólnie zajmuje się nimi z rana, przed pracą. Tak więc sami idziemy teraz coś zjeść. Potem na szoping i po powrocie zmiana kocyka na wybiegu. Mam straszny dylemat z tym pięterkiem. Czy, jeśli w ogóle, dawać do klatki to teraz? Czy może w tygodniu jak już będzie wiadomo kto tam jest szefem? Ogólnie pomysł z dwoma miskami jest okey.
Pozdrawiam.

Re: Łączenie świnek

: 17 cze 2017, 6:29
autor: Slaveq
Przepraszam. Coś się porobiło z bezpieczeństwem strony i firefox nie chciał przyjąć odpowiedzi. Proszę moda o skasowanie dwóch ostatnich postów.
Pozdrawiam.

Re: Łączenie świnek

: 17 cze 2017, 7:42
autor: Dzima
Ja bym poczekała z klatką. Jeśli masz miejsce i wybieg nie zawadza to ich zostaw, u mnie żyły tydzień na wybiegu o żarciu i bez zabawek. Obserwuj czy leżą blisko czy raczej się unikają, bo choć klatkę masz dużą to może przeszkadza im przechodzenie jeden obok drugiego, klatka jest na pewno węższa niż wybieg. Trzymam kciuki. Informuj na bieżąco bo chłopaki mnie zaintrygowali, dali sobie po papie i dalej się kumplują. :szczerbaty:

Re: Łączenie świnek

: 17 cze 2017, 7:54
autor: Anulka1602
Dzima ma racje,puki nie będzie zgody nie dawaj ich do klatki. Moje świnki też były długo na wolnym wybiegu bo 3 tygodnie. Jak je dasz za wcześnie do klatki to bitki zaczną się na nowo. I według mnie nie poszło im o piętro tylko drugi świnek poczuł się mocny i chce rządzić więc muszą na nowo ustalić hierarchię. I pamiętaj o jednej najważniejszej kwestii-tu nic nie możesz przyspieszyć ani zrobić pochopnie,świnki potrzebują czasu. Trzymam kciuki.

Re: Łączenie świnek

: 17 cze 2017, 10:59
autor: Slaveq
Dziękuję za rady. Potrzymamy je na wybiegu jak długo się da o "suchym pysku" czyli sianko i woda. Bez zabawek. Wymieniliśmy tylko kocyk na świeżo uprany. Trochę były nerwowe ale teraz leżą po przeciwnych stronach odwrócone tyłkami. Cisza. Pozdrawiam.

Re: Łączenie świnek

: 17 cze 2017, 11:30
autor: Anulka1602
Ziółka,zieleninke,ogórka,warzywka czy jakieś ich smakołyki to im daj-nie musisz ich pościć. Szlaban zrób tylko na norki,domki,zabawki itp.

Re: Łączenie świnek

: 17 cze 2017, 11:38
autor: Anulka1602
Moje puchate szczęścia siedzą teraz obrażone bo na czas odkurzania i mycia podłóg są zamknięte w klatce i takie mają naburmuszone miny jakby chciały powiedzieć-jak możesz,przecież to nasz teren i nam wolno wszystko. Mój mąż ma racje mówiąc że są rozpieszczone do granic możliwości ale cóż zrobić,świnki rządzą. Hihihi

Re: Łączenie świnek

: 17 cze 2017, 12:13
autor: Slaveq
No jasne, że głodem ich nie biorę. Teraz trochę się rozbudziły i zaczęły gruchać i piszczeć stojąc na przeciw siebie. A teraz podnoszą głowy i wąchają się po szyjkach. Cały czas gruchając. Ale bez zębów. No a teraz wzięły się za jedzenie. Ciekawe jak się zorientujemy kiedy będzie można przenieść je do klatki.

Re: Łączenie świnek

: 17 cze 2017, 17:06
autor: Slaveq
Witam ponownie.
Jest względny spokój. Akcje są takie, że gruchają i szczękają do siebie zębami ustawione tak bokiem, wydaje mi się, że gotowe do ataku. Przestępują z nogi na nogę ale zęby nie idą w ruch (jak na razie). Problem jest taki, że ani jeden nie chce ustąpić ustawiony w takiej pozycji. Nie wiem co to będzie jak będzie trzeba je rozdzielić na stałe. Wykończą się z tęsknoty. Tak stać potrafią minutę dwie i popiskiwać, gruchać i nagle, cyk odchodzą w bok. Może to dobry prognostyk. Na razie nie ingerujemy. Zachowujemy się odrobinę oschle (bez drapania po głowie i pod pyszczkiem i bez rozmów). Ale jeść dostają normalnie i o porządek też dbamy normalnie. Zobaczymy. Pozdrawiam.