On tak zawsze,najpierw się nagada że

dla mnie są ważniejsze od niego i że mam fioła na ich punkcie a potem nakupi pyszności i im dogadza

a pod grzejnikiem już dawno bym im wyścieliła ale czekałam aż jaśnie małż sam na to wpadnie by się cieszył jak dziecko że miał genialny pomysł
