Zawstydziłam się, że tak zaniedbałam wątek dziewczyn i postanowiłam zaktualizować info, gdyż dziwnym trafem z dwóch świń w ciągu ostatnich kilku miesięcy zrobiło mi się pięć! 5!
Lumi i Hukka mają się nieźle całkiem jak na niemal 5-latki. Hukka coś ostatnio niedomagała wagowo, bo sobie w końcu do zera skasowała siekacze górne na gryzieniu krat, a z dolnego wyrósł jej w końcu siekacz-olbrzym. Warchulska w Oazie pooglądała, nadziwiła się i poza dokarmianiem + doraźną kroplówką nie miała innych pomysłów. Małą czeka też sterylka ze względu na torbiele na jajnikach. Dokarmianie już skończylam, sporo się nawalczyłyśmy, a teraz już glównie siekam zielone i warzywa tak 2-3 razy dziennie. Ale jest coraz lepiej.
W klatce wyżej wylądowały pozostałe wiosenno-letnie nabytki moje.
Kluskę znacie z wątku Knedla, któremu umilała towarzystwo:
viewtopic.php?f=71&t=6426&hilit=knedel Ale Knedel odszedł, więc zastanawiałam się nad towarzystwem dla niej.
Zatem Morena (przyjechała jako Gaja), czarnowłosa, długowłosa piękność jest jedną ze świnek z wiosennej interwencji w Trójmieście. Miała przyjechać na tymczas, ale no coż
Po kilku dniach u mnie zorientowałam się, że w zasadzie nie widzi na prawe oko i wcale nie dziwne, bo ma zaćmę wielką. A lewe oko już też lekko zaćmione - poszłyśmy do dr Buczek (Oaza), Morena dostała krople i na razie tyle.
A skinny Yuba została mi podłożona przez znajomą z Vivy Gryzonie, od której adoptowałyśmy z moją córką nasze szczurze dziewczynki. Też ma kłopot z okiem - wrzód wewnątrzgałkowy, najprawdopodobniej zakłucie sianem, więc leczymy.
I tak nagle przybyło mi znów świń. Wszystko przez te ciągłe berlińskie wyjazdy...