Strona 66 z 82
Re: Moje szyneczki ;)
: 29 mar 2018, 21:36
autor: boe22
Skoro takie mądre osobniki podrzucasz, to może podrzuć mi jakiegoś chłopa!
Się wymieni!

Re: Moje szyneczki ;)
: 30 mar 2018, 13:39
autor: boe22
Oto bardziej szczegółowa fota Behemota w towarzystwie siostrzyczek.

Re: Moje szyneczki ;)
: 30 mar 2018, 13:44
autor: urszula1108
Ależ cuda
A tak poza tematem: które tłumaczenie "Mistrza i Małgorzaty" jest najlepsze?
Re: Moje szyneczki ;)
: 30 mar 2018, 13:47
autor: kimera
Z ciekawostek dodam, że po rosyjsku behemot to hipopotam

.
Re: Moje szyneczki ;)
: 30 mar 2018, 13:51
autor: urszula1108
kimera pisze:Z ciekawostek dodam, że po rosyjsku behemot to hipopotam

.

Podobno charakter hipopotamów jest iście diabelski

Re: Moje szyneczki ;)
: 30 mar 2018, 14:00
autor: boe22
urszula1108 pisze:Ależ cuda
A tak poza tematem: które tłumaczenie "Mistrza i Małgorzaty" jest najlepsze?
Ja mam starą, przeoraną przeze mnie, wydaną w 1987 wg tłumaczenia Ireny Lewandowskiej i Witolda Dąbrowskiego. I tego się trzymam.
Moja biedna książka nie posiada niestety już połowy okładki, bo zjadł ją pies za szczenięcych lat. Widocznie chciała przeczytać, ale na okładce utknęła...
kimera pisze:Z ciekawostek dodam, że po rosyjsku behemot to hipopotam

.
Miał wysoką wagę urodzeniową i na hipcia się zapowiada

.
Re: Moje szyneczki ;)
: 30 mar 2018, 15:55
autor: Mk1609
To ten prosiak w środku? Bomba świnia, szkoda że Katana nie wpuści trzeciego samca, a może i dobrze.
Re: Moje szyneczki ;)
: 30 mar 2018, 16:12
autor: boe22
No w środku- non-self, czarny fox
Eee, takiego malucha to pewnie by wpuścił, bo przecież gdzie tu na takiego bąbelka się rzucać!

Re: Moje szyneczki ;)
: 30 mar 2018, 16:47
autor: Mk1609
Powiedz to Donowi.... Faktycznie nie Don Kichot ucierpiał, ale nie było lekko. A teraz ucieka mi przed Samurajem, cóż nie powinien był odgryzać mu kawałka ucha

Re: Moje szyneczki ;)
: 30 mar 2018, 17:15
autor: boe22
U mnie maluchy są przyjmowane z otwartymi łapkami(mam na myśli 1-1,5 miesięczną świnię). I łączenia właściwie nie ma.
Jak starsi- to oczywiście `jazda kosiarką` i smrodzenie się odbywa, a bywają i zęby...
Teraz to nie wiem jak będzie, bo obawiam się tylko i wyłącznie reakcji Portera! Taka to paskuda, że kto go tam wie, jak zareaguje.
Ale kolega mu się przyda, bo tu nie ma przyjaźni...on jest królem, a podwładni trzymają się razem. Zdarza im się razem leżakować, nie mniej- widać podział stada na Portera i resztę.