Strona 66 z 92

Re: Łączenie świnek

: 07 lut 2017, 21:54
autor: Anulka1602
Mi chodzi o tą ferplast rabbit 140 co może być odgrodzona jedna część klatki bądź odłączona. Nie jest tania ale zwierzaczki będą w niej kilka lat więc chyba warto kupić porządne lokum.

Re: Łączenie świnek

: 07 lut 2017, 22:03
autor: Dzima
Na fb widziałam że ktoś taką ma. Sprawdzała się super i była bardzo ustawna.

Re: Łączenie świnek

: 07 lut 2017, 22:08
autor: Anulka1602
Mam nadzieję że 140 im wystarczy bo choć bardzo bym chciała sprawić im większą to nie mogę bo nie mam na tyle miejsca.

Re: Łączenie świnek

: 08 lut 2017, 9:27
autor: katiusha
Bierz szybko tą 140 - jest spoko, starczy im. A do 80 nie wkładaj, co by się nie pożarli, jak Dzima powiedziała :)

Re: Łączenie świnek

: 08 lut 2017, 9:54
autor: Anulka1602
Dziękuje wam za wszystkie rady,bardzo mi pomogłyście. Zamówie tą 140 a narazie moje świniaczki-słodziaczki będą na wolnym wybiegu. Kolejna noc minęła im spokojnie,coraz ładniej razem jedzą i dziś rano (po 5) słodko razem warjowały(jakby bawiły się w berka) biegały jak szalone i podskakiwały-był taki maraton po całej kuchni że nie wiedziałam z mężem jak mamy usiąść i spokojnie wypić kawe. Hihihi.... Bardzo się cieszę że moje kudłaczki już bardziej żyją z sobą niż obok siebie i cieszę się że jest to forum bo wiele się z niego dowiedziałam.

Re: Łączenie świnek

: 08 lut 2017, 9:59
autor: katiusha
No to panowie odstawiali poranny zabawowy popcorning :P :like:

Re: Łączenie świnek

: 08 lut 2017, 10:55
autor: Anulka1602
Oj tak,tak.... i to na całego. Aż miło patrzeć jak się bawią i leżakują. Muszę robić barykade na pokój bo co chwilę się tam pchają a jak zamykałam drzwi od pokoju to stały razem pod drzwiami i piszczały. W nagrodę że są takie kochane zamontowałam im w taboretach hamaczki, panowie się wylegują a ja wreszcie mogę wypić spokojnie kawę i radować się słodkim widokiem moich pieszczoszków. Jaka to ulga że nie muszę chodzić z ręcznikiem i spryskiwaczem jak jakiś postrach wampirów.

Re: Łączenie świnek

: 09 lut 2017, 12:06
autor: Anulka1602
Witam wszystkich! Jak już pisałam udało mi się połączyć moich chłopców i dziś minęła im 3 wspólna noc i jestem szczęśliwa bo nie ma gryzienia,strzelania zębami,gwałtów ani żadnej agresji za to jest wspólne jedzenie,spacerki,leżakowanie i wspólna zabawa z podskokami. Ale do rzeczy-jak pisałam na samym początku gdy prosiłam was o rady jestem nowa na forum i pierwszy raz w życiu mam świniaczki i stąd była moja ogromna panika po pierwszym nieudanym łączeniu. Po kolejnych trzech łączeniach gdzie było gryzienie do krwi,wyrywanie futra i wirujące świnki jak kule z matrixu byłam totalnie załamana i zrezygnowana ale dzięki waszym radom na forum postanowiłam się nie poddawać i spróbować jeszcze raz choć nie ukrywam że potwornie się bałam i nie wiedziałam jak się do tego zabrać: jaki wybrać odpowiedni moment i miejsce bo neutralny grunt u moich chłopców nic nie dał. Szczęściem w moim nieszczęściu okazała się choroba starszego świnka i leczenie ran u nowego. Całe leczenie ich obu i kwarantanna trwała półtorej tygodnia-wtedy chłopcy się nie widywali i nie wąchali a tylko się słyszeli. Po kwarantannie postanowiłam dać im jeszcze tydzień spokoju by się widzieli,słyszeli i czuli przez kraty w klatkach podczas indywidualnych wybiegów. I tak gryźli razem kraty,turkotali,kręcili zadami i się wąchali. Nadszedł dzień na który zaplanowałam łączenie i od rana myślałam gdzie ich puścić bo jedyny neutralny grunt jaki mi pozostał to łazienka ale jest bardzo mała więc zdecydowałam się na kuchnie. To było ryzykowne bo chłopcy znają kuchnie jak własną kieszeń ale uznałam że już i tak gorzej być nie może więc od rana zabrałam się za usuwanie wszystkiego z kuchni by świniaczki miały pustą przestrzeń,wyszorowałam podłogę,rozłożyłam wielką narzutę na pół kuchni i ułożyłam w kilku miejscach dużo sianka,ziółek,karmy,zieleniny,owoców i warzyw. Dwa dni wcześniej dawałam chłopcom znikome ilości przysmaków by na wspólnym wybiegu byli zajęci jedzeniem a nie gryzieniem. Gdy już wszystko było przygotowane łącznie z ręcznikiem i spryskiwaczem na wypadek walki poszłam po moje futrzaczki i w tym momencie wpadłam na pomysł by wykremować ręce kremem dla niemowląt o łagodnym zapachu i takimi rękami przegłaskać chłopców po grzbietach i pupkach by czuli na sobie ten sam zapach. Powiem szczerze że nie wiedziałam czy to coś da ale zaryzykowałam i tak gdy chłopcy już pachnieli kremem dałam ich na wybieg i tak z sercem w gardle i spryskiwaczem w ręce patrzyłam co się będzie działo. Pierwsze 5minut było jak cała wieczność,ciśnienie chyba z 200 ale było ok. Chłopcy najpierw rzucili się na smakołyki a potem zaczęli się gonić,wąchać,kopać,turkotać i kręcić zębami,dwa razy cichutko strzelali zębami i na tym się skończyło. Po 2 godzinach się zmęczyli i leżakowali koło siebie,do wieczora był spokój więc na noc zostawiłam ich na wolnym wybiegu choć bardzo się bałam bo hierarchia nie była jeszcze ustalona. Dodam że chłopcy nie mieli na wybiegu żadnych domków,norek,zabawek ani niczego o co mogli by się pobić. Zrobiłam im jeden miękki i cieplutki kącik do spania i tak zostali do rana. Przez noc był spokój-troche turkotania i przeganiania ale 0 agresji i co najważniejsze ustalili hierarchię. Przepraszam was za tą litanię ale wiem jak bardzo pomogły mi wasze rady i wszystkie informacje z forum i dlatego chciałam się podzielić moją historią-być może komuś się przyda przy łączeniu swoich prosiaczków. U mnie chłopcom pomogła chyba dłuższa przerwa i dodatkowy tydzień bytowania przez kraty. I choć te kilka prób łączenia kosztowało mnie wiele nerwów to wiem że było warto bo nie ma piękniejszego widoku niż dwa prośki paradujące i śpiące razem. Życzę wszystkim sukcesów w łączeniu swoich pupilów i dużo zdrówka.


Proszę ten wpis i następne dzielić na ustępy, bo bardzo trudno jest taki tekst przeczytać. mod kimera

Re: Łączenie świnek

: 09 lut 2017, 21:33
autor: Anulka1602
Do Kimera! Jeszcze raz przepraszam za tak długi tekst ale to z emocji i szczęścia że moje kudłatki wreszcie są razem. Już będę pisać przepisowo. Pozdrawiam.

Re: Łączenie świnek

: 09 lut 2017, 23:05
autor: Pola123m
To fajnie że w końcu się udało :)