Żurek *16.12.18. Alfik *10.12.15. Miecio i pieski

Tutaj opowiadamy o naszych pupilach.

Moderator: pastuszek

Regulamin forum
Tematy nie odwiedzane dłużej niż 90 dni będą usuwane.
cappuccino

Re: Żurek, Alfik [*10.12.15.], Miecio i Homer

Post autor: cappuccino »

Z tego, co mówisz, to serio ogarnięty ten lekarz. No mówię Ci, na tej konferencji byłam nim taaaaak zachwycona. No on mówił też, że długo w Wawie pracował min. z Kliszczem. No ale to tak jak z ludzkimi lekarzami, ile ludzi tyle opinii. Ale mam nadzieję, że jesteś z wizyty zadowolona :102: Boże, jakie przypadki chodzą po ludziach nie? Że ten lekarz jest 5 min od Twojej mamy. Teraz przynajmniej wiesz, gdzie się udać w razie jakiegoś nagłego wypadku.

A Nachos też zastrzyki z b12 dostawał na jelitka i mu pomogło!

:fingerscrossed: za kupy Żurka i Homerka.
Eris

Re: Żurek, Alfik [*10.12.15.], Miecio i Homer

Post autor: Eris »

Asita czy to Przemysław Łuczak?
Awatar użytkownika
Asita
Posty: 9428
Rejestracja: 18 lut 2015, 18:11
Miejscowość: Sopot
Kontakt:

Re: Żurek, Alfik [*10.12.15.], Miecio i Homer

Post autor: Asita »

Cappuccino, on ma gabinet w miejscu, w którym kiedyś był inny weterynarz i to był taki ćwok i debil, że ja to miejsce omijałam szerokim łukiem, więc nawet nie patrzyłam w tamtą stronę, jak jechała samochodem, że tam się szyld zmienił :lol:
Eris tak, a co? Polecasz czy nie polecasz?
Moje myszaki http://www.forum.swinkimorskie.eu/viewt ... =55&t=4152
Żurek i Alfredzik na zawsze pozostaną z nami
Eris

Re: Żurek, Alfik [*10.12.15.], Miecio i Homer

Post autor: Eris »

Kojarzę Pana Łuczaka z Kajmana. Nie wiedziałam, że przeniósł się do Gdyni. Fajny, kontaktowy, zapaleniec. Ale myślałam, że specjalizuje się tylko w nieudomowionych (gady i inne)? Także jeśli chodzi o świnki to nie mam z nim doświadczenia.
Awatar użytkownika
martuś
Posty: 10214
Rejestracja: 08 lip 2013, 12:25
Miejscowość: Złocieniec
Lokalizacja: zachodniopomorskie
Kontakt:

Re: Żurek, Alfik [*10.12.15.], Miecio i Homer

Post autor: martuś »

Miecio w roli prezentera :laugh:
Biedny Żurek w łysymi plackami teraz chodzi :nie_powiem:

Ta teoria odnośnie Żurkowych kup jak najbardziej jest sensowna. Oby zastrzyki mu pomogły :fingerscrossed:


PS a on wcześniej nigdy nie dostawał zastrzyków z b12?
Obrazek
Awatar użytkownika
martuś
Posty: 10214
Rejestracja: 08 lip 2013, 12:25
Miejscowość: Złocieniec
Lokalizacja: zachodniopomorskie
Kontakt:

Re: Żurek, Alfik [*10.12.15.], Miecio i Homer

Post autor: martuś »

Nie chcę nic mówić ale ktoś tu zaniedbuje wątek :nono: A mieszkasz teraz z nimi więc fotki powinny być często :twisted:
Jak Żurkowe kupy? Polepszyło się coś po witaminie?
Obrazek
Pikabu

Re: Żurek, Alfik [*10.12.15.], Miecio i Homer

Post autor: Pikabu »

Ach, śledzę tego doktora na fb teraz i kojarzę z Warszawy :) Resco mówi Żurkowi, że on też takie zastrzyki dostawał. Nie świnka co prawda, chociaż czasami wątpię patrząc na to jak bardzo on kocha świńskie karmy.

To nie łysy placek! To nowy odwrócony trend w modzie! Faceci chodzili z ogolonymi bokami i koczkiem samuraja a Żurek jest jedyny i wyjątkowy i zrobił teraz nową własną i bardzo szykowną fryzurę.

Dołączam do prośby martuś o więcej zdjęć, takie ładne zdjęcia prezentujące materacyki były i teraz nic :(
Awatar użytkownika
Asita
Posty: 9428
Rejestracja: 18 lut 2015, 18:11
Miejscowość: Sopot
Kontakt:

Re: Żurek, Alfik [*10.12.15.], Miecio i Homer

Post autor: Asita »

Rzeczywiście dawno tu nie pisałam... Jak mieszkam u mamy, to jest tu dużo więcej roboty, idziemy po trawę (to ze 2 godziny schodzi, bo na suszenie zbieramy), sprzątam świnkom, chodzę na spacery z Homerem. Poza tym moja praca jest tak nieregularna, że mam całe życie rozjechane, ciągle mi się grafiki zmieniają, to mam na popołudnie to na rano, w weekendy też. Ale to się już niebawem zmieni.... ;)
Homer super, jest dużo bardziej aktywny niż u nas w domu, łazi po balkonie (nawet i 40 minut potrafi tam łazić bez zatrzymania, znaczy przystaje czasem co by polizać kafle albo powąchać coś :lol: ), świnki ok. Choć kupy Żurka bez zmian :? Przybiera na wadze, już jest 890 (a teraz w najgorszym momencie było poniżej 780) ale kupy bez zmian. Ten Łuczak mówi, że na efekt wit B trzeba czekać min do 3 zastrzyków, mamy za sobą 2. Czekamy zatem, choć mama nie jest zadowolona.

Inna sprawa to kot. Od jakiegoś czasu widziałam u mamy na ulicy takiego wyleniałego, myślałam, że może bije się z innymi kotami. Ale teraz, jak tu mieszkam i o różnych porach wychodzę z Homerem, to widzę, że ten kot jest bezdomny i dodatkowo chory... Obserwowałam go, ale jak się zbliżam, to ucieka. Jest osłabiony, zaśliniony i ciężko oddycha, sfilcowane i wyleniałe futro... Zaniosłam mu trochę Homerowego jedzenia (gotowany indyk), ale wyraźnie miał problemy z jedzeniem, potem zaczął się trochę krztusić. Na pewno ma coś z paszczą. Dziś zadzwoniłam do ciapkowa, ale mają zepsuty samochód, więc kazali dzwonić na straż miejską. Opisałam sytuację i przyjadą po niego... Jest mi strasznie smutno, wzięłabym go i jeśli by była szansa na wyzdrowienie go, to bym nosiła do weta. Ale boję się go, nie wiem, co ma za chorobę, przy Homerze nie chcę przynosić chorego kota (zresztą przy świnkach też...) no i mama jest negatywnie nastawiona.. Szkoda, że od razu w zeszłym tygodniu nie wezwałam straży, ale chciałam zobaczyć, czy na pewno nie ma domu. Na pewno się męczy, bo ciężko oddycha, ma przymrużone oko no i ta zwisająca ślina... :(
Moje myszaki http://www.forum.swinkimorskie.eu/viewt ... =55&t=4152
Żurek i Alfredzik na zawsze pozostaną z nami
Pikabu

Re: Żurek, Alfik [*10.12.15.], Miecio i Homer

Post autor: Pikabu »

Biedny kotek :( Ale zrobiłaś co mogłaś. Takie sytuacje zawsze są bardzo ciężkie i bardzo trudno je wyważyć tak aby zrobić najmniej szkody kotkowi. Myślę, że podjęłaś dobrą decyzję. Pamiętaj też, że dziki kot różnie mógłby się zachować i wobec Homerka i wobec prośków. A tak dałaś mu szansę na lepsze życie :)

Rok temu znalazłam potrąconego kota, tzn. Resco znalazł na ulicy. Ludzie mijali go obojętnie, a on się ewidentnie bał psa. Zadzwoniłam po straż miejską i po babcie, która z nim czekała. Był bardzo poturbowany i sm zabrała go do lecznicy, chciałyśmy dać mu DT u babci, żeby nie jechał w takim stanie do schroniska. Na co lecznica stwierdziła, że ten kot jest nasz, i nam uciekł i wpadł pod auto i ściemniamy, że go znalazłyśmy.

Wciąż trzymam kciuki za boby Żurka, fajnie by było gdyby ta witamina B pomogła bo już tyle to trwa :/
Awatar użytkownika
martuś
Posty: 10214
Rejestracja: 08 lip 2013, 12:25
Miejscowość: Złocieniec
Lokalizacja: zachodniopomorskie
Kontakt:

Re: Żurek, Alfik [*10.12.15.], Miecio i Homer

Post autor: martuś »

Biedak :( Mógł być potrącony przez samochód i dlatego może mieć problemy z jedzeniem (np. połamana żuchwa).
Eh dlatego tak ważna jest kastracja zwierząt... Dużo "pseudowłaścicieli" nie chce krzywdzić swoich zwierząt zabiegiem a nie przejmują się co się później stanie z maluchami.... :?
Mam nadzieję, że strażnikom uda się złapać koteczka.
Obrazek
ODPOWIEDZ

Wróć do „Nasze świnki”