Re: Karmelka i Pchełka, Karinka (za TM 4.01.17)
: 15 maja 2018, 20:16
Dziś mija 3 lata jak Karmela zawitała do nas. Jeszcze z Karinką. Nawet nie mam jak jej wymiziać. Ja w podróży, TŻ w pracy, a świniaki u weta na przechowaniu. Jutro je TŻ odbiera, ja je zobaczę dopiero wieczorem. Wiem, że nadal jest espumisan grany. A co więcej to nie mam pojęcia. Nie dzieje się nic niepokojącego, gdzie dzwoniliby z lecznicy.
Mama z kolei to cud. W 2 doby po udarze i lewoatronnym paraliżu chodzi za pomocą chodzika. Psychicznie w formie, bo po tym jak się ucieszyła na mój widok, ojojczała, że się taki kawał drogi tłukłam
Cóż, powoli do przodu. Jeszcze tylko niech się Karmela rozgazuje w 100% i sama z siebie zacznie jeść.
Mama z kolei to cud. W 2 doby po udarze i lewoatronnym paraliżu chodzi za pomocą chodzika. Psychicznie w formie, bo po tym jak się ucieszyła na mój widok, ojojczała, że się taki kawał drogi tłukłam

Cóż, powoli do przodu. Jeszcze tylko niech się Karmela rozgazuje w 100% i sama z siebie zacznie jeść.