Strona 63 z 75

Re: Pernilla i Belinda - świnki Beatrice

: 30 paź 2018, 16:54
autor: Beatrice
OJ ,DZIEWCZYNY,co ja bym bez Was zrobiła!? ...
W sumie strasznie się teraz denerwuję...Póki co nie mam odzewu z Ogonka...Pernilla niby trzyma się bez leków ,je sama itp. , ale rzadko wygląda sama z tunelika / chyba,że po smakowity kęsek/...Boję się czy na pewno ją nic nie boli i czy potem nie będzie za późno na zabieg.....DR Ziętek /nasz internista / mówił mi ,że kilka dni można poczekać ale,że miesiąc to już za późno...Dlaczego za późno?...Co mam robić? :?: ...

Re: Pernilla i Belinda - świnki Beatrice

: 30 paź 2018, 16:58
autor: martuś
Tak, przerastające korzenie "wrastają" się w żuchwę i każde naciśnięcie na ząb (czyt. przeżuwanie pokarmu) powoduje ból. Dlatego zęby skraca się praktycznie do linii dziąsła i wtedy dyskomfort jest mniejszy. U mojej Toli 2 lata temu wykryliśmy przerośnięte wszystkie korzenie żuchwy. Ale regularne korekty powodowały że bardzo długo ładnie sama jadła. Tak na prawdę dopóki nie zrobił jej się ząb olbrzymi (rok temu) to potrafiła bez problemu jeść siano. Po wysłaniu zdjęć do dr Kliszcza i dr Kacprzak-Kamińskiej (w październiku zeszłego roku) byli w szoku że z takimi tragicznymi korzeniami ona sama je (łącznie z sianem) i tyje. A ząb olbrzymi zaczęliśmy usuwać dopiero w maju (czyli 7 miesięcy od zaobserwowania rozrostu zęba).
Więc na razie się nie martw bo to wszystko zależy od danego osobnika. A skoro Pernilla zaczęła jeść pomimo tego, że nie dostaje przeciwbólowego to dobry znak :ok:

Re: Pernilla i Belinda - świnki Beatrice

: 30 paź 2018, 17:05
autor: Beatrice
Dziękuję MARTUSIU! Wiem,że jestem "w gorącej wodzie kąpana" ,ale tak się boję żebym nie podjęła złej decyzji!.....

Re: Pernilla i Belinda - świnki Beatrice

: 30 paź 2018, 17:13
autor: martuś
Też się bałam na początku. Jak dowiedziałam się dwa lata temu o Tolciowym problemie to pierwsze pytanie jakie padło to "ile czasu ona pożyje z takimi zębami...". Wet mnie uspokajał, że to jeszcze nie wyrok i ma świnki które kilka lat prowadzi. Aczkolwiek wiadomo, że tej choroby się nie wyleczy i niestety z czasem jest coraz gorzej i coraz to nowe problemy się pojawiają. Mi z perspektywy czasu łatwiej pisać bo już nie jedno z Tolą przeszłam a dla Ciebie to wszystko jest nowe i to normalne, że się martwisz i chcesz dla niej jak najlepiej :pocieszacz:

Re: Pernilla i Belinda - świnki Beatrice

: 31 paź 2018, 15:43
autor: Beatrice
Dziewczyny kochane! Informacja dnia : PERNILLA ,przynajmniej póki co, NIE IDZIE NA OPERACJĘ!!! Dzięki WAM! PORCELLO! Dzięki za podpowiedź z DR MILENĄ! :buzki: ZWIERZURKU ! Brak mi wprost słów żeby wyrazić co obie z Pernillą Ci zawdzięczamy!...GOSIENIA!Sama wiesz...
Pani DOKTOR MILENA WOJTYŚ - GAJDA / chcę bardzo podkreślić nazwisko bo myślę ,że wszyscy "Świniarze" powinni je znać! Tak jak naszego DR JERZEGO ZIĘTKA !/, no więc PANI Doktor jest nie tylko wybitnym specjalistą, ale też cudownym człowiekiem!
Pisała do mnie już wczoraj o 00.30 w nocy ,a dziś rano dzwoniła! /a propos ,ale nasz Zwierzurek ma u Pani Doktor "chody" :102: .../.Suma sumarum! Pernisia ma,oczywiście ,paskudne zęby ,ale powalczymy o nie! Jeśli chodzi o dolne siekacze to tak naprawdę do ewentualnego usunięcia jest jeden - prawy / a to zasadnicza różnica ,czyż nie?/! Być może tak się to skończy ale póki - leczenie zachowawcze! Dziewczyna 4 dzień nie bierze leków przeciwbólowych i wszystko je! Antybiotyk już pomógł , a był tylko podawany przez tydzień / sama Doktor daje nawet do 4 tygodni / , mamy już repetę od dr Ziętka. W następnym tygodniu robimy nowe RTG i wysyłamy do Pani Doktor do kontroli.Przede wszystkim : Pani Doktor mówi ,że nie ma takiego ograniczenia czasowego ,że do miesiąca zabieg ,a potem już po rybkach!...Jeśli zrobi się ropień to leczymy zachowawczo, ewentualnie nakłówamy itd. Jeśli będzie kiepsko to sama Pani Doktor ją zoperuje! Kiedyś ,nie teraz...Jak zrobi się ząb olbrzymi itp. I jeden siekacz ,nie dwa...Górne też pewnie będą do korygowania ,ale tylko tyle. To wieści na dziś.WALCZYMY! I to tylko dzięki Stowarzyszeniu moja mała dziewczynka nie jest już bezzębna na całe życie...Nie mam słów ...Bóg WAM WSZYSTKIM zapłać!!! :love: :love: :love:

Re: Pernilla i Belinda - świnki Beatrice

: 31 paź 2018, 16:10
autor: Dzima
I to są jakieś konkretne informacje :D całe szczęście, co innego jeśli operacja jest koniecznością a co innego "profilaktycznie"
Cieszę się że ją skonsultowałaś :yahoo:

Re: Pernilla i Belinda - świnki Beatrice

: 31 paź 2018, 16:19
autor: martuś
Czyli tak jak podejrzewałam :102: Super, że od razu nie zgodziłaś się na zabieg. Ja u Toli zgodziłam się na wyrwanie zęba olbrzymiego dopiero jak zaczął jej dokuczać. Ropień też przerabialiśmy po przez nakłuwanie i antybiotyki. Nutka miała dwa lata temu w lipcu usuwany siekacz i ani razu nie musieliśmy korygować zębów po tym zabiegu.

Re: Pernilla i Belinda - świnki Beatrice

: 31 paź 2018, 16:30
autor: sosnowa
:jupi: :yahoo: :jupi:

Re: Pernilla i Belinda - świnki Beatrice

: 31 paź 2018, 18:46
autor: Ronek
No wspaniale. Bardzo lubię Lublin, białe swinki i dr Milenę :)
Pernisiu, dbaj o ząbki :)

Re: Pernilla i Belinda - świnki Beatrice

: 31 paź 2018, 21:02
autor: porcella
To mi się naprawdę podoba!