CAVIARNIA

O kurcze to u Was sytuacja rozwojowa Oby udało się szybko i pomyślnie wszystko zakończyć

(Przez te moje france wszystkie wiadomości mnie omijają )

Wiedziałam! ale wszyscy mnie ubiegli
Gratuluję doświnienia niech małż uważa, bo agutki mają Charakter przez duże Ch

hihihi no sherlocki Gratuluję
Dzima bez przesady wszyscy straszą na forum agutkami, co one wam zrobiły? Ja mam dwa i są kochane

Lilith88 pisze: Ja mam dwa i są kochane

Osobno.

Zależy co masz na myśli mówiąc osobno? Mam aguta z agutem razem w jednej klatce przecież

Aaa no tak przecież Tasiek to nie agut...jeb się

Jeszcze trochę muszę poczekać Po niedzieli dostanę informację, czy agutka trafi na 100% do nas Cały czas mam nadzieję, że tak

Dzima pisze:Aaa no tak przecież Tasiek to nie agut...jeb się

No Tasieńkowi daleko do agutka
Mają o tyle inny charakter agutki, że są bardziej żywiołowe moim skromnym zdaniem i więcej gadają, częściej nawołują inne świnki i mają takie coś w sobie jak by to ująć.. takie z nich panicze, siedzą napuszone z przymrużonymi oczami i nic tylko podziwiać ich wysokość puchatość

Katiusha trzymam kciuki ale skoro tym państwu dla których miała być w parze z drugą agutką obojętne jakie świnki do nich trafią to lepiej dla wszystkich chyba by było jakby dostali drugą agutkę z inną panną, bo w ten sposób były by trzy wyadoptowane a nie dwie.

Cały czas podglądam dyskusję na laboświnkach

Z innej beczki. Złe wiadomości - zostałam przez panią doktor wysłana z opieprzem na chorobowe, bo do roboty chora łaziłam, ale dziś mnie przypiliło i do poniedziałku mam LEŻEĆ i się kurować Mój kochany Małż pojechał na 3 dni w wyjazd służbowy, więc rządzimy się sami ze Stasiem i prosiałkami.
Jak można mniemać, nastało istne bizancjum. Panny przeszły przez salon piękności (łącznie z robieniem paznokci u starszych), wystawiłam kartoniki i maja powtórkę z imprezy (do rana oczywiście). W tym czasie rozpakowałam dwie przesyłki z nowym żarciem ( JEDZĄ!!! Bephar chyba - kiedyś nie chciały), wypicowałam klatkę ( pralka znów obrażona za drybeda ) Pod futrzak wysypany pellet zapachowy o woni tajgi hihi.

Amolika z moich obserwacji stała się wielką fanką Niny. Łazikuje za nią i naśladuje, je to co Nina akurat wybrała i wdzięcznie wagonikuje za ciuchcią. Rozbawiła mnie gdy Nina wzięła się za marchewkę. Amolika za drugą. Pola chciała zakosić Amoli - a ta bohaterka narobiła wrzasku, zaparła się wszystkimi czterema kończynami i Pola odeszła jak niepyszna.

Imprezkę czas zaczynać...Od jedzenia oczywiście. A Amolika infiltruje poczynania Niny.







" No daj zalookać, co tam jesz, bo nie wiem za co się zabrać.."

Amolika rośne jak szalona albo mi się wydaje cudne dziewczyny