CAVIARNIA

Biedulki Wiadomo,że chcemy pomagać jak długo się da żeby im się dobrze żyło. To jest takie trudne bo się człowiek zastanawia czy ich tym nie męczy, ale wiadomo, że chcemy żeby były z nami jak najdłużej.
Niezmiennie Za zdrówko całej trójeczki

Zdrówka życzymy, bo chcemy jak najdłużej cieszyć się boskimi filmikami
Moim zdaniem, póki dokazują tak jak te Twoje, to leczenie im pomaga, a nie męczy. Wiem, że Nutka jest schorowana, ale na zdjęciach i filmikach widać, że to jednak szczęśliwe prosie.

martuś doskonale Ciebie rozumiem. Nutka to taka kochana babunia...
Widać po niej, że dużo już przeszła, ale myślę, że ona ma jeszcze wolę życia, więc nie bardzo masz inne wyjście- musisz być z nią i starać się wyciągać ją za uszy. Widać, że ona się nie poddaje, ma silny charakter. Bardzo dobre rezultaty na wątrobę przynosi zentonil- naprawdę polecam. Mili go brała gdy zaczęły się delikatne problemy z wątrobą i parametry pięknie się polepszyły po nim, a na usg też wyszła częściowo zatarta struktura wątroby. Dr Kasia Kacprzak-Kamińska mówiła, że nie można oczekiwać od świnki w starszym wieku wątroby jak u młodego prośka i że nie ma się co martwić, bo wygląd narządu nie ma aż takiego znaczenia, a ważniejsze jest to, że czynnościowo organ daje radę. U nas zentonil był codziennie do samego końca przez 2 lata.
Oxyvetu współczuję, strasznie bolesny antybiotyk, ale jak nie ma wyjścia... Współczuję sytuacji, bo wiem, co przechodzisz i jakie masz rozterki
Najważniejsze, że Nutka się nie poddaje- to daje siłę do działania i nadzieję.
Tak sobie myślę, a nie wiem co aktualnie dostaje Nutka, ale może dać jej immunoglukan jeśli akurat nie bierze (bo odporność już nie ta, wiadomo-wiek i choroby) i komplet witamin (dr Kamińska polecała nam króliczy Amivit). Na pewno nie zaszkodzi, a może pomoże.
Tolcia też bidulka z tymi ząbkami, ech...
Trzymam kciuki nieustająco za Twoje dziewczyny

To nie o to chodzi, że ja jej nie chcę leczyć tylko tak się zastanawiam czy po prostu nie wyszukuję jej chorób A przez to ona się męczy... Rozmawiałam z dr Kasią żeby jej dać inny antybiotyk ale zbytnio nie ma jaki... Bo jeśli problemy z okiem wynikają z jakiegoś stanu zapalnego zębów to nic innego nie pomoże.. Penicyliny też nie może dostać bo nie jesteśmy pewni od czego był ten paraliż
Pati ona ma tylko alat trochę podniesiony (nie pamiętam ile ale niezbyt dużo) więc na razie startujemy z czymś słabszym. Immunoglukan skończyły z Tolą jakoś ze 2-3 tygodnie temu więc na razie mają przerwę. Teraz Nutka pije rodicare senior a w razie potrzeby uro, diaro herb (bo przez to, że odstawiła siano to ma brzydkie kupy ), wit c dostaje 2x w tygodniu (ale chyba muszę częściej bo dr Kasi mówi, że zęby są baaardzo brzydkie... Wiem bo widzę, że siekacze są ciemne...). Co do sztucznej wit c nie jestem zbytnio przekonana no ale chyba muszę zacząć codziennie wciskać jej i Toli.
Mam problem ze znalezieniem wapniowego preparatu dla Toli... Wczoraj byłam w dwóch aptekach to niby nie ma w hurtowni... Dzisiaj poszukam w innych i jak nie będzie to dr będzie musiał szukać coś innego

Pierwszy zastrzyk oxywetu mamy już za sobą. Wiecie, że Nutka lepiej go zniosła w domu niż wczoraj u weta? Pani dr kazała nam rozcieńczyć przed podaniem żeby mniej bolało. Wczoraj Nucia strasznie się darła a dzisiaj zrobiłam jej sama (nawet nikt nie musiał jej trzymać) i tylko pisnęła przy ukłuciu. Moja dzielna babusia
Tola po tej korekcie ładnie je. Po ostatniej bardzo długo prosiła o ratunkową i nic innego nie chciała... A wczoraj już zajadała się trovetem, koniczyną i porwaną cykorią. Tylko rano czeka na miseczkę z ratunkową a tak to cały czas siedzi przy misce z karmą
Wczoraj pani dr nam powiedziała, że latem najzdrowiej trzymać prosiaki na zieleninie a karmę odstawić. Zimą do wiadomo jakie "zdrowe" są warzywa więc wtedy karma lepsza. A moje dziewczyny odstawiły całkowicie siano i przerzuciły się na karmę... Nutka dopiero od niedawna nie je siana więc może faktycznie to oko jest od zębów? Zobaczymy jak będzie po antybiotyku. A ja jakoś w przyszłym tygodniu muszę znowu kombinować wolne w pracy żeby z nią pojechać na kontrolę... Będzie ciężko ale damy radę
Niedawno Fruguś znowu miał atak Nie mam pomysłu co z nim dalej robić... Nie chcę go ciągnąć do Wrocławia na rezonans




edit
Tak było 4 lata temu









14 września Frugo oficjalnie został naszym domownikiem

Malutki Frugasek-cudownyyyyy
A zdjęcie ze świnkami boskieee

Gratulujemy dorodzinek Frugaśnego!!!!!!!
Nutka jest twarda baba a hepatoherb jest dobry, choć fakt, zentonil jest super.

Trzymam z całych sił

Malutki Frugo Martuś, pamiętam jak mu szukałaś domu....a ja wtedy wiedziałam że on już znalazł i to najlepszy

Widziałaś kopię Nali u silje?

Po to wzięłam Frugaska żeby rodzice się przekonali To oni zabronili mi go później oddawać Najważniejsze to mieć dobry plan... Najpierw dt a później ds

Anulka na tej fotce to dziewczyny jeszcze były małolatami;) miały tylko dwa lata, były w pełni zdrowe, szalejące i popkornujące:) A teraz Nalci nie ma a Nuteczka już babunia.

Dzima a widziałaś Heni?



Chyba zablokuję sobie dział adopcyjny bo wszystkie świnki są ładne piękne i każdą chciałoby się wziąć... Widziałam, że już Siula zaszalała

Siula to się pewnie czai na potomstwo Fisiąg