Bazarek i świnie zabiera cały mój wolny czas..
U nas dzieje się raz dobrze raz gorzej, Pojechałam z Patrykiem do MV- Zielone światki- Pulsvet zamknięty, Dr Magda zbadała i tyle ze się uspokoiłam, bo bałam się o serce w te upały, Zapłacilam jak za zboże- wizyty świateczne to kosmos finansowy, w pon byłam z nim w Vetcardii, Dr Kraszewska trochę mnie zszokowała i teraz nie wiem co mam myslęc. Albowiem radzi odstawić leki nasercowe. Teraz ograniczyć furosemid- do raz dziennie, a potem zobaczymy resztę, No dziwne bo dr Ewa mowiła, ze on bez lekow nie bedzie funkcjonował, I bądz tu człowieku madry?

Na razie w przyszłym tygodniu ide do dr Ochockiej na kontrole tego serca i zrobimy chyba rtg, bo przypetało się coś w płuckach chyba- antybiotyk zapodajemy znowu
No i Blue- tu jest problem, bo dziewczynka mimo apetytu chudnie- już niecałe 900g wazy a jej waga najwyższa to było nawet 1300. Jestem załamana, zwiększyłysmy Metizol, w czwartek usg tarczycy i brzuszka, a piątek do dr Agaty następna kontrola. Grusia w między czasie znowu łapeczki ma kiepskie- jedna przednia straszna- smaruje i robię opatrunki, ale tylko na godzine dwie i zmieniam- po ostatniej akcji jak kulała, boję się, Dobrze że mam troche wolnego teraz,
Ogólnie to juz nie wiem jak im ulzyć w te upały. Kupilam oczyszczacz, chodzi cyrkulator, nawet klimator ostatnio zakupiony. Lód i troszkę powietrze zmienia, Poza tym zamowilam maty chłodzace w zooplus- tylko kiersko, bo one nie chca tam się kłaść wcale. Już wola swoje wkłady turystyczne- też w specjalnych pokrowcach..
Tak widzicie wszystkie świnie daja mi popalić. Olalcia ma coraz większe guzy, a Agata cysty tez do kontroli
Pozdrawiamy Forumowiczów
