Wczoraj za Tęczowy Most odeszła Pysia, czyli świnka, która kilka lat temu trafiła pod opiekę SPŚM. Miała zostać karmówką, a stała się ukochaną świnką. Zanim do mnie trafiła, jej domem tymczasowym była Beatrycze.
Przez kilka lat była w świetnej formie, zero chorób. Charakterek miała, bo straszna złośnica z niej była w stosunku do innych świnek. Dla mnie zawsze była milutka, przytulaśna. Kilka miesięcy temu zdiagnozowano u niej nadczynność tarczycy.
W środę zauważyłam, że przestała nagle pić i jeść, serce biło jej jak szalone (wcześniej miała już tachykardię). Po konsultacji z kardiolog dostała leki, po których lepiej się poczuła. Niestety w piątek rano znowu gorzej z nią było, tym razem leki nie pomogły. Wróciłam z pracy i znalazłam ją w sianku, zasnęła na zawsze.
Beatrycze, raz jeszcze dziękuję Ci za Pysię.
Pysia 2010 - 19.06.2015
To nie koniec smutków. W środę odszedł Atos, czyli syn Fanty, która kilka lat temu została wyciągnięta z zoologa (była wtedy w ciąży). Mały miał Zespół Cushinga, był pod stałą kontrolą doktor Ani. Czuł się dobrze, chociaż był na ręcznym karmieniu (był przed zabiegiem, miał ropę pod siekaczem). W środę normalnie go karmiłam, a wieczorem był cały zalany. Nie wiem, czy zachłysnął się pijąc z poidła(całe zostało ściągnięte), czy to postępująca choroba. Mimo leków i kilkugodzinnej walki o jego życie, nie udało się, odszedł na moich rękach.
Atos 22.10.2011 - 18.06.2015
Xixi odszedł 16 czerwca, miał nowotwór wątroby.
Xixi SuperStar 09.05.2011 - 16.06.2015
Xixi, Atosku i Pysiu, żegnajcie ukochane kuleczki