Strona 605 z 616

Re: ✰COOL SEXTET✰ czyli G.K.N.A.B.P SQUAD :D

: 06 mar 2017, 19:48
autor: katiusha
Update po nieobecności.

Zasówki Larry nawet nie tyka. On chciał wyjść, tam gdzie zniknęliśmy. Teraz ma duży kennel, który mu oswajałam ,jak mogłam ( mój urlop letni został wybrany teraz) W kennelu dostawał wszystkie smaczki i jadło. Ma w nim materac, na którym spałam z tydzień (aby mu pachniał swojsko :lol: ). Przez ostatni tydzień obserwowałam go przez Skype od sąsiadów piętro niżej. Jest lepiej, ale nie idealnie, kroczymy ku dobremu. Najważniejsze, ze nie robi sobie krzywdy.
Nie siedzi w klatce 8 godzin, bo nauczyłam mojego syna wracać ze szkoły samemu (koniec świetlicy przyjął z entuzjazmem ) Otwiera mu kennel i razem wylegują się czekając na nas.

Świnkowo jest różnie.
Kasia kwitnąca :yahoo:
Ale dostałam dwie tymczaski,obie teraz u dr Ani. Jedna ma kamloty, druga cysty wyciete wielkie jak orzechy, ale co gorsza raczydło z naciekiem na gruczoły mlekowe :(
Następna dostawa tymczasek to łysolka (obecnie hasa z moim Stadem, bo sama cierpiała) i czarnula, u której dr Ania rozpoznała schorzenie oczu "skrzydlatek) i też czeka ją operacja.
Podsumowanie: na 6 tymczasów 3 mam w lecznicy :glowawmur:

Sesja jutro, bo padam na ryło :tired:

Re: ✰COOL SEXTET✰ czyli G.K.N.A.B.P SQUAD :D

: 06 mar 2017, 19:52
autor: Chocolate Monster
Oj,trzymam za tymczaski :fingerscrossed:
A skoro łysa jest już ze Stadem to może niech zostanie?Bo wiesz głupia tak potem ich rozdzielać :szczerbaty:

Re: ✰COOL SEXTET✰ czyli G.K.N.A.B.P SQUAD :D

: 06 mar 2017, 20:58
autor: urszula1108
Byłam ciekawa co u Larrego słychać i super, że powoli jest lepiej. Szkoda psiaka (i Was oczywiście też).

Re: ✰COOL SEXTET✰ czyli G.K.N.A.B.P SQUAD :D

: 07 mar 2017, 8:40
autor: sosnowa
Biedny pies, ale.mu się trafiło nieziemsko. Łata akurat lęku separacyjnego nie ma, ale za to do dziś nie mogę normalnie zaprosić ludzi do domu, bo ma nienormalny poziom odpowiedzialności za nieruchomość. Trzeba zamykać ją, szczeka, masakra. Teraz trwa ten upiorny remont klatki schodowej, szczeka przy drzwiach i takie tam.
Trzymam bardzo mocno.

Re: ✰COOL SEXTET✰ czyli G.K.N.A.B.P SQUAD :D

: 07 mar 2017, 14:09
autor: katiusha
To też niefajne :roll: Siedzę w robocie, jak na szpilkach... :levitation: Jeszcze godzina...

Re: ✰COOL SEXTET✰ czyli G.K.N.A.B.P SQUAD :D

: 07 mar 2017, 20:01
autor: Assia_B
Chciało by się napisac, że czekam na zdjęcia :photo: Ale sama dawno nic nie wstawiłam :roll:

Re: ✰COOL SEXTET✰ czyli G.K.N.A.B.P SQUAD :D

: 07 mar 2017, 20:55
autor: Pikabu
Właśnie doczytałam o psie. Dobrze mu się teraz w życiu trafiło. Miałam styczność z jednym psem, który początkowo niszczył, gdy zostawał sam. Ale szybko mu to przeszło. Pies sąsiadki za to strasznie wył, gdy zostawał sam i wiem, że polecano jej metodę małych kroczków i wychodzenia na dosłownie minutę czy dwie na początek. I zresztą chyba też tak się zaleca z tego co kojarzę z poradników, itp., stopniowanie długości wyjść albo właśnie kennel, który jest bezpiecznym miejscem dla psiaka.

Wspaniale, że Kasia ma się lepiej :yahoo:

A za tymczaski trzymam kciuki :fingerscrossed:

Re: ✰COOL SEXTET✰ czyli G.K.N.A.B.P SQUAD :D

: 07 mar 2017, 21:08
autor: Siula
Moi sąsiedzi za ścianą też mają psa ze schroniska po przejściach i on prawie cały czas szczeka jak ich nie ma. Biedak, nam to nie przeszkadza, ale oczywiście zawsze znajdzie się ktoś komu wszystko przeszkadza.
Kasiula silna babka w końcu ;) . Niech teraz tymczaski wydobrzeją :fingerscrossed: :fingerscrossed:

Re: ✰COOL SEXTET✰ czyli G.K.N.A.B.P SQUAD :D

: 07 mar 2017, 23:02
autor: Asita
Ja Wam mówię, najlepiej mieć głuchego i ślepego psa. Nic nie widzi i nie słyszy jak ktoś wychodzi :lol: I jeszcze lepiej, jak ma duże braki w zębach, to nawet gdyby chciał, to by nic nie pogryzł... I jeszcze lepiej z niedoczynnością tarczycy i taki stary, ponad 10 lat, to wtedy dużo śpi.... :lol:

Re: ✰COOL SEXTET✰ czyli G.K.N.A.B.P SQUAD :D

: 08 mar 2017, 9:13
autor: sosnowa
Coś w tym jest. Pies moich rodziców odżył gdy ogłuchł, przestał bać się fajerwerków i burzy. Tenże sam Pirat, nota bene, który urodził się u mojej koleżanki w domu i w życiu ciężkich przejść nie miał, wył gdy zostawał sam tak okropnie, że na działce słychać go było z odległości 2 km. Wył cienko. Potem wył już tylko gdy z nagła oboje rodzice wychodzili, wówczas wył grubo. Dźwięk nie do opisania, myślałam, że padnę trupem pewnego razu.