Słuchajcie, dzięki Wam za wszelkie zainteresowanie dziewczynkami!

U nas tak i dobrze i niedobrze.....Dr Kliszcz jeszcze się nie odezwał, no a przynajmniej dr Ziętek nie dał mi o tym znać. Rozmawiałam z Nim w piątek i wciąż czekał na konsultacje. Oczywiście ,to normalka ,wiadomo, nie Pernilla jedna,a ona też nie umiera...Je sama coraz lepiej ,dziś właściwie smakołyki połykała szybciej niż Belinda. Waga wzrasta, a przynajmniej się trzyma z dnia na dzień. Zachowuje się normalnie ,tzn. nocami nieco nienormalnie ,t.j. gania tę biedną Belindę, zaleca się do niej ,ta piszczy itp. ,itd."Polekowe pomieszanie zmysłów"?...Poza tym całkiem normalnieje i nie boi się już tak łapania, podjada dość chętnie ze strzykawki, w klatce poluje nawet na granulat. Powiem Wam tak, według mnie jest dobrze, ale ,niestety,według lekarzy niecałkiem...U nas RTG oglądało 2 radiologów i stwierdzili ,że zęby są porządnie przerośnięte...Pan dr Ziętek mówi ,że być może to,że Pernilla je i funkcjonuje w miarę dobrze,wynika z tego ,że jest na leku przeciwbólowym i przeciwzapalnym /antybiotyk już skończyłyśmy/...Ale wiem ,że robi wszystko żeby nam naprawdę pomóc! Jeśli chodzi o konsultację dr Kliszcza to wiem,że nasz doktor wysłał zdjęcia drogą elektroniczną, Beatko, a więc ocena będzie w miarę adekwatna. Na tyle, na ile może być bez pacjentki...A Porcello, dr Milena z Ogonka, to kto? TZN. słyszałam,oczywiście, ale jak Ją odnaleźć ? Boję się,że słynny doktor Kliszcz , powie :" wyrywać"...A ona przecież jest gryzoniem! Jaką radość z życia będzie miała!?.....Wiem ,próbuję racjonalizować ,zaprzeczać, wypierać, cały przegląd psychologicznych mechanizmów obronnych...Czuję,że to moja wina,że nie zauważyłam odpowiednio wcześnie ,że coś się dzieje...Że ,gdyby była u Ciebie ,droga Pucko ,nic by się Jej nie stało...Nie mogę sobie wydarować!....
Pomóżcie nam! Potrzebujemy Waszych kciuków, dobrych myśli ,pozytywnej energii, czyli westchnień do Góry.....