CAVIARNIA

Sweterek wczoraj przestał walczyć. Dopiero teraz jakoś to do mnie dochodzi, że go już nie ma. Lekarz mówił, że szanse są minimalne, ale miałam nadzieję, że się uda, że z tego wyjdzie. Jestem mocno skołowana. Nie wiem nawet co mam zrobić z Nesquickiem, który nagle został sam, zabrałam kolegę i teraz nie chcę oddać. Krzyczy na mnie jak mnie widzi, na spacerze szuka swojego sweterka. Chętnie poszukałabym razem z nim, gdybym tylko mogła go znaleźć

ooo nieee...
Bardzo mi przykro...

Trzymaj się.... Bardzo mi przykro

Dla maluszka

Etycjo strasznie mi przykro

W głowie rodzi się pewien plan, bo mam jakby nie patrzeć teraz dwie samotne świnki, tylko płcią do siebie tak nie bardzo pasują. Pogadam z lekarzem, zobaczymy jakby on to widział, jakie są koszty kastracji, jak to wygląda w praktyce. Może to jest jakieś rozwiązanie. Nie chcę, żeby Nesio całe życie spędził bez towarzystwa, Fruzi też się czasem nudzi choć zagaduje kolegów z mieszkania obok. Jednak co możliwość przytulenia się do kolegi/koleżanki, poleżenia wspólnie na wyleżu, to coś o wiele lepszego niż zdawkowe plotki przez okno.

A Nesio nie jest zbyt wiekowy na kastracje? Bo to bylby super pomysl zeby polaczyc te dwie swinki

Nesio nie ma roku jeszcze. Muszę sie dowiedzieć o szczegóły, no i zebrać kasę.

Bardzo mi przykro

Kastracja na pewno warta jest rozważenia. Zwłaszcza że świnki się znają, więc chyba mniejsze ryzyko że się nie dogadają?

Etycja znajdz tylko dobrego weta i wykastruj. Tez ostatnio kastrowalam swinki i drugi raz niezastanawialabym sie. POmimo, ze moje swinki i tak nie sa razem to chlopaki sie bardzo wyluzowali i widac, ze lepiej im sie zyje.