CAVIARNIA

Na Wafla i Tosia spadło morze gwiazdkowych darów, mimo że nie zawsze są grzeczni (Tosiek bo ma kudłate myśli i czyny, Wafel mędzi z lekami)
Bardzo dziękujemy darczyńcom - Szalonej Jadze (tak, cudownie szalonej, dzięki temu Wafel i pozostałe tymczasy będą nurkować w sianku do woli a immunoherb mam nadzieję że wspomoże Wafla w walce o życie i konsumpcję) Ewie i Michałowi i wszystkim, którzy wspomagają chłopaków MAS jak i wszystkie tymczasy pod jej opieką. Pętellka już zaciera łapki z radości na buszowanie w sianku!

Tosiek miał korektę zębów. Twardziel, w drodze powrotnej doszedł na tyle do siebie, że spałaszował cały kawałek ogórka a Wafel nie miał odwetowych 5 minut. Wafel - furczy - oskrzela. Mędzi nad bactrimem a poza tym kocha namiętnie papryki Wogóle Wafel jest fajny, za każdym razem, jak widzi MAS, napomina ją, że skoro tu przyszła, to może by coś dała do jedzenia?
MAS jest też pełna uznania dla czystości Tosia. W drodze do i z powrotem do weta, nie nabrudził do jamki. Docenia czyste i suche miejsca. Wafel w 5 minut po włożeniu jamy do klatki poinstruował Tośka, jak się robi chlew ręce MAS opadły w rozpaczy
Jeszcze raz dziękujemy każdemu kochającemu sercu!

Trzymamy kciuki za zdrówko dla wszystkich prosiaczków i życzymy dużo wytrwałości.

Liluś i Pieczusia

Wafel powoli zbliża się do tęczowego mostku.
Niewiele go cieszy z jedzenia. Najbardziej lubi karmę ratunkową doprawioną sinlac'kiem. Leży u MAS na kolankach i wciąga chętnie strzykawkę ale inne rzeczy....
Ślijcie mu dużo miłości, póki jeszcze jest z nami

Dużo serduszek dla maluszka! Żeby spokojnie mu było

Przesyłam miliony glasków i tuleń... Niech teraz tylko spokój go otacza... I miłość.

Wafelku, przesyłam Ci dużo, dużo miłości! Tuptaj bez bólu do tęczowego mostku, każdy z nas zmierza w tym kierunku...

Wafelek - coraz wolniej je, ale jeszcze je. MAS go dokarmia, sinlac to jest to, jedyny,który wywołuje błysk oka Wafla. Oczywiście mieszany z Ziętkiem, ale sam ziętek jest beeeee:) Guzy za uszami blokują ruchy szczęki. Ale jeszcze chce życ

Przykro patrzeć na zwierzę wiedząc, że ma wolę życia a tak na prawdę nic nie można zrobić Najważniejsze to żeby nie cierpiał

Wafelek odszedł za tęczowy mostek
Do końca drogi była z nim kochająca go MAS

Biegaj Wafelku już zdrowy po tamtej stronie mostku!