Od Zwierzurka:
"MOMO (16 czerwca)
Trafiła do nas, bo nie miała jednej łapki, a właściwie tylko stópki. Mimo niepełnosprawności, niczym nie różniła się od swych ruchliwych pobratymców. Wszędzie się wcisnęła. Zajęta swoimi sprawami, poza porą snu - stale w biegu. Obserwowanie zwierząt to kino, które nigdy się nie nudzi. Niektóre jednak dane nam podziwiać bardzo krótko... Po niespełna roku odeszła we śnie - mała biała kruszynka. Tak po prostu nie wstała. Znalazłam ją, zwiniętą po chomiczemu, w jednym z domków. Pusto bez krasnalka..."
