CAVIARNIA

Wcisnęłam się na tzw. krzywy ryj z nimi, korzystając z kontroli jednego znajomego chomika. Dr Kasia jest zdumiona i nie rozumie, przeczytała wyniki echa, pogadałyśmy, mówi, że krążenie wrotno-oboczne dawałoby objawy w rodzaju ospalości po jedzeniu, a one tego akurat nie mają. Poza tym nie wyglądają na zabiedzone, nie są chude - sa po prostu jak świnki 1:2.
Penicylina zrobiona - ósme podanie, po dziesięciu (ostatnia dawka w przyszły poniedziałek) dajemy im tydzień obserwacji, jeśli się nie ruszą, to jednak usg w poszukiwaniu tego krążenia. W międzyczasie dr ma się rozejrzeć w sprawie hormonów, przysadki etc.
Waga w lecznicy 304 i 330

może zapisz na usg do dr Marcińskiego? To i tak miesiąc czekania i najwyżej odwołasz?

No to jest dobry pomysł z tym Marcinskim.

Nie miesiąc, tylko 10 dni. Dzwonisz na Umińskiego w poniedziałek o 9 i zapisujesz na następny tydzień, na przykład na poniedziałek. On tam od pon. do śr, robi.

Dzięki, ale Umińskiego daleko, a na Gagarina, w Multiwecie, co mam blisko i dobra komunikacja, to na 2 tygodnie naprzód, czyli akurat jak skończą penicylinę, to mam zadzwonić - takie teraz są terminy i zwyczaje, widać sporo osób się zapisywało i nie przychodziło.

Rano: Casanova 302 (na dokarmianiu + jedzenie), Ronaldo 360 (bez dokarmiania! )

ładnie

315 i 370.
Dzisiaj nie dokarmiam, sprawdzimy wagę na czysto jutro: po wcześniejszym powrocie z pracy spędzam popołudnie nad świńskim wybiegiem, koło którego postawiłam klatkę maluchów. Więc widzę, że jedzą właściwie bez przerwy. Przy czym Ronaldo czasami stanie przy prętach żeby popatrzec na starszaków, a Casanowa w tym czasie rąbie spyżę, skulony jak chomik, żeby mu ktoś nie zabrał. Są cały czas nieslychanie nerwowi, ale temu sie akurat trudno dziwić. Czas pokaże, jednak zaczynam mieć nadzieję, że ruszą się wreszcie!

Trzymam mocno za oba świnkochomiki karłowate!

AAAA musze im zrobić kuku, zapomniałam, że dzisiaj dzień penicyliny! Znowu mnie znielubią