CAVIARNIA

Nie no zaraz rypne ze śmiechu. Jestem takiego zdania jak Iza.

Wilczurka, to zaproponuj koleżance, że się zaopiekujesz świnkami przez jakiś czas - a nuż szuka kogoś do opieki np. w przerwie świątecznej? Jednorazowy kontakt to może być za mało, bo często reakcja nie następuje od razu.

Niestety ma tylko jedną i daje mieszanke ziaren...Ale zaproponuje jej to jak będzie wyjeżdżać ale naprawde jeśli bym tylko mogła każdą każdą świnke bym adoptowała...

wilczurka pisze:Nie wiedziałam nic o Tamborze chciałam Maune Loe i Maune Kee i Loy raczej żadna świnka nie zastąpi dlaczego pani mnie nie poinformowała o zmianie składu dziewczyn kocham wszystkie świnki ale adoptować i zarezerwować chciałam obie Mauny, Taambora jest ładna i napewno szybko znajdzie nowy dom ale mi szczerze jest bardzo przykro z tego powodu i chciałabym dwie Mauny i nie wiem czy dalej jestem zainteresowana adopcją jeśli coś to Maune Kee choć wiem że to zły pomysł bo samotna świnka i jeszcze to musze przetrawić, obgadać z mamą i zastanowić co dalej

Wilczurko, jeżeli już teraz masz wątpliwości, to przemyśl sprawę jeszcze raz. Nie rokuje dobrze fakt, że kierujesz się głównie wyglądem zwierzątka (a jak wyłysieje?), ale problemu alergii nie da się ignorować - moja znajoma puchnie i kicha wcale nie z powodu świnek - alergenami są dla niej siano i trociny... Piszesz, że zbierasz na karmę za 19 zł, potem ziółka itd. Musisz wiedzieć, że świnka je codziennie - 2, 3 posiłki, że ściółka też kosztuje, że - w przypadku choroby zwierzątka - weterynarz to koszt rzędu nawet kilkuset złotych, a świnki, mieszkające razem, często również razem chorują... O tym porozmawiaj z Mamą... Musisz być świadoma, że czasem - zamiast prezentu urodzinowego dla koleżanki - będzie trzeba kupić jedzenie dla świnek... Jesteś na to gotowa przez najbliższe 5 lat?

Poza tym to rodzice są decyzyjni jeśli trzeba jechać NAGLE do weta. Nie jutro, nie po wypłacie, nie jak się skończy długi weekend/święta tylko OD RAZU. Więc jeśli mama jest na NIE i na świnkę się zgadza żeby mieć trochę spokoju to wg mnie nie ma o czym rozmawiać.

Wiem jaki mniej więcej wychodzi koszt miałam króliczkę i naprawdę nie chodzi mi o wygląd świnki bo jak tłumacze każda jest piękna a jeśli chodzi o charakter lubię widzieć po prostu gdy przyjaciel(zwierzak) jest szczęśliwy i lubię jak to świnki mogą okazywać lubię gdy da się czasem je pogłaskać ale wiem że to nie najważniejsze i ich kwiczenie jeśli chodzi o to jak to napisałam i dlaczego nie chciałam Tambory bo myślałam o mamie czy to nie będzie jej uczulać i przyznam że zaskoczyłam się że nagle dołącza inna świnka o której nie zostałam powiadomiona. Mama zgodziła się bo za miesiąc polepszy się nasza sytuacja finansowa a polubiła dwie Mauny choć jak bym miała świnki było by tak że to ja się świnkami opiekuje a ona czasem popatrzy da czasem żarełko i może pogłaszcze.

mod. sempreverde

A czy miałby kto tym świnkom sprzątać i doglądać ich w trakcie Twojego wyjazdu? A co będzie gdy wtedy świnki zachorują?

@wilczurko - i tak sprawy adopcji zalatwiają osoby dorosłe.

Chrumka pisze:A czy miałby kto tym świnkom sprzątać i doglądać ich w trakcie Twojego wyjazdu? A co będzie gdy wtedy świnki zachorują?

Ja bym się zajęła sprzątaniem a w trakcie wyjazdu jest ciocia Dorota lub ciocia Ania lub gdy jest możliwość pojechania z nami to oczywiście świnki pojadą.Gdy świnki złapią jakąś chorobę oczywiście pierwsze co to zabieram świnki do weterynarza.

mod. sempreverde

W Warszawie można zrobić bez problemu prywatnie testy na świnki.

W mojej przychodni test na jeden alergen to 9 zł, można się spytać, czy wykonają jeden - konkretnie na świnki.