Andrelko1 - to właśnie może być problem. Odnoszę wrażenie, że Goplanie do życia potrzebne jest większe stado z całą hierarchiczną strukturą i różnymi typami świńskich osobowości. Z kumpelą z laboratorium bardzo się pokłóciły, łączenie ze skinką się nie udało, pojedyncze spotkania z innymi z mojego stada kończą się regularną wojną. Za to jak jest całe stado - super.
To niezwykle miła świnka, jeśli chodzi o ludzi, ale trudna jako świnkowa towarzyszka dla jednej świnki. Nie do końca rozgryzłam, o co chodzi, ale podejrzewam, że to strach, który każe jej stawiać się i walczyć. A w dużym stadzie jest niezwykle potulna, raczej nie wszczyna bójek - wystarczyło, że oberwała od każdej dziewczyny zębami i już wiedziała, jak się zachować. Papaya i Mili rozstawiają ją po kątach, Jane nie daje sobie w kaszę dmuchać, a Knedel ją po prostu kocha. I widzę, że Goplana znalazła w tej strukturze swoje miejsce. Jest wyluzowana, wyciąga się na hamaku, rozkłada w norce. Myślę, że potrzebuje przewodników w stadzie, że w gruncie rzeczy jest świnką dość uległą właśnie, ale i bojaźliwą, stąd kiepskie relacje z układnymi, miłymi świnkami.
Tu fota z wczorajszych wybiegów, musiałam zrobić w końcu trzy zagrody, bo Papaya i Knedel nie przestawali na siebie krzyczeć i się poszturchiwać. Więc Goplana dotrzymywała Knedlowi towarzystwa, uprawijąc z Knedlem głównie wyleż.