Strona 7 z 12

Re: Kawia Chatka

: 09 kwie 2016, 15:41
autor: katiusha
Jaka poza :love:

Re: Kawia Chatka

: 10 kwie 2016, 9:45
autor: malina8777
Urodzony model :love:

Re: Kawia Chatka

: 14 kwie 2016, 22:52
autor: Ratajka
Biedny Louis


Louis od kilku tygodni walczy z Nicolasem o władzę...a raczej broni się przed tym niesfornym gówniarzem... Skaczą na siebie, zgrzytają zębami, ale nie widzieliśmy żeby się gryzły. "Kotłują się" jeśli wbiegną do tego samego domku... Dzisiaj zauważyliśmy, że Louis ma strupki na grzbiecie. Jutro wizyta u wetka. Ma już dość długie pazurki, więc mam nadzieję, że po prostu się podrapał wychodząc z sianka i nie będziemy musieli zwalczać grzybicy lub innego paskudztwa.
Podjęliśmy decyzję o rozdzieleniu chłopaków do czasu wizyty u weterynarzy. :(

:fingerscrossed: :fingerscrossed: :fingerscrossed:

Re: Kawia Chatka

: 15 kwie 2016, 7:49
autor: katiusha
:sadness: :fingerscrossed: :fingerscrossed:

Re: Kawia Chatka

: 15 kwie 2016, 19:12
autor: Ratajka
Leczymy świerzba :(
Pani doktor stwierdziła, że czerwone strupki na grzbiecie Louiska to świerzb:( Oboje z Nicolasem dostali zastrzyki. Za dwa i cztery tygodnie mamy iść na kolejne zastrzyki.

Dziś było wielkie wyparzanie wszystkiego z czym chłopacy mieli do czynienia.

Re: Kawia Chatka

: 17 kwie 2016, 9:58
autor: katiusha
A to się franca przyplątała! :fingerscrossed:

Re: Kawia Chatka

: 18 kwie 2016, 0:02
autor: malina8777
Niedobrze, oby szybko doszli do zdrowia :fingerscrossed:

Re: Kawia Chatka

: 19 kwie 2016, 20:22
autor: Ratajka
Biedny chorowitek


Po wyleczeniu planujemy poznać Louiska z dziewczynami. Może z nimi będzie miał spokój :fingerscrossed:

Re: Kawia Chatka

: 19 kwie 2016, 21:43
autor: katiusha
:roll: :fingerscrossed: :fingerscrossed:

Re: Kawia Chatka

: 04 maja 2016, 20:26
autor: Ratajka
:świnka1: RAZEM A JEDNAK OSOBNO :świnka2:

Moje świniaki są dziwne


Po dwóch dawkach leku Louisek ma się o wiele lepiej. Nie drapie się jak najęty i nie ma już strupków. Przed nami ostatni zastrzyk.

W czasie wakacji wykastrujemy Nicolasa.
Chłopacy mają przedziwne charaktery. Myśleliśmy, że uda się ich pogodzić na neutralnym gruncie. Nie da się. Wytrzymują niecałe dwie minuty i zaczyna się walka, którą zawsze przegrywa Louis. Z każdego starcia wynosi nowe rany. Co dziwniejsze... kiedy zabieramy Louisa, obaj piszczą jakby działa im się niewyobrażalna krzywda. Uspokajają się dopiero wtedy, kiedy się widzą...ale tylko widzą....przez kratki klatki. :glowawmur: Tak więc, od trzech tygodni chłopacy są rozdzieleni, a jednocześnie widzą się przez cały dzień. Wtedy jest spokój. Nie ma walk, zgrzytania zębami, ran i leczenie przynosi szybkie efekty.

Mamy nadzieję, że po kastracji Nicolas się uspokoi i da spokój Louisowi. A z czasem może uda nam się zgrać całe towarzystwo i połączyć klatki tak, żeby cała czwórka mogła hasać razem.Tylko co na to dominująca Panna Luna?? :?