Strona 7 z 72

Re: Busia, Juras i Mi-Lenka (Pipi)

: 29 wrz 2013, 20:43
autor: atka1966
taaak, Pchełka - Lenka (Pipi) to żywe srebro, włazi wszędzie i swym ciekawskim noskiem potrafi wypchnąć z półki nawet rolkę papierowego ręcznika, jak jej przeszkadza na drodze do poznawania świata :laugh:
oczywiście dwa pozostałe grubasy leżą w tym czasie na legowisku i mają gdzieś bieganie po pokoju... :meeting: Pipi cały czas zwiedza kąty :laugh:

Obrazek

Re: Busia, Juras i Mi-Lenka (Pipi)

: 30 wrz 2013, 0:29
autor: Ann
A co się będą wysilać, Lenka zwiedza i później im wszystko opowiada :D

Re: Busia, Juras i Mi-Lenka (Pipi)

: 03 paź 2013, 11:38
autor: Katrin86
za Juraska :fingerscrossed: :fingerscrossed: :fingerscrossed:

a co do zielonego i ogólnie świeżego, soczystego - ja swoim profilaktycznie wydzielam małe porcje 3-5 razy dziennie, każda porcja to inne warzywko, bo za owocami nie przepadają, jak mają więcej soczystego to miękkie boby produkują, nawet zbyt miekkie, plus do tego suszone ziółka (zielsko) dobre na trawienie, czyli babka lancetowata, mniszek lekarski, liście jeżyny i jak zostanie upolowany to skrzyp polny na ładne włoski i mocne pazurki :)

Re: Busia, Juras i Mi-Lenka (Pipi)

: 04 paź 2013, 6:02
autor: atka1966
dzięki :buzki: ja też zauważyłam, że ich apetyty są nieoraniczone :glowawmur: Juraska już na trawę nie puszczam, bo jadł bez opamietania, nawet na leżąco i potem zaczęły się wzdęcia, brzuszek jak balon i mała ruchliwość... :sadness: żarłok paskudny, nie wie, że nadmiar szkodzi :nono: dziś dostają po jednym listku sałaty (lub po gałązce koperku, natki itp) rano, w południe i wieczorem i wystarczy ! oczywiście pyski nadzierają o więcej, gryzą pręty itp, ale jestem nieugięta :roll: dla ich dobra :102: chociaż serce sie kroi, jak na nie patrzę, szaleją, jakby były głodzone... :glowawmur: a mają przecież C.N. i sianko i marchewkę itp, ale jak tylko poczują "zielsko" to zachowują się jak wygłodzone psy :idontknow:

Re: Busia, Juras i Mi-Lenka (Pipi)

: 04 paź 2013, 6:30
autor: fenek
no niestety zawsze jedza tak, jakby sie chcialy najesc na zapas.
Rysiu po jabluszku dostal biegunki i spadl z wagi :evil: ale biegunka juz opanowana a pani dr mowi, ze jest dobrze.
Rysiu nie moze dostawac codziennie jabluszka - niestety jarzynki raz na 3 dni.
ech.
po trawie tez byly sensacje i tez musi byc wydzielana.
Bo reaguje tak ja Juras.
No niestety, ale Rysiu to tak kolo 5 lat bedzie mial.
wiec i brzuszek delikatniejszy sie zrobil.

Zdrowka dla chorowitka :) Atko.

Re: Busia, Juras i Mi-Lenka (Pipi)

: 04 paź 2013, 9:12
autor: Katrin86
u mnie na wszystko co soczyste się rzucają i znika w trymiga :D no może nie rzucają, ale znika szybko ;)

Re: Busia, Juras i Mi-Lenka (Pipi)

: 05 paź 2013, 0:26
autor: Ann
Katrin86 pisze:u mnie na wszystko co soczyste się rzucają i znika w trymiga :D no może nie rzucają, ale znika szybko ;)
Chyba wszystkie świnki tak mają - jakby co najmniej tydzień nie jadły :lol:

Re: Busia, Juras i Mi-Lenka (Pipi)

: 11 paź 2013, 13:40
autor: atka1966
jak nie urok, to sr... :glowawmur:
pododermatitis... kurcze ! może ma to Juras... puchnie mu paluszek od tylnej stópki :glowawmur:
wczoraj zauważyłam, wcześniej nie miał, obcinałam mu pazurki tydzień temu i było ok... skóra normalnego koloru, brak zakłócia i ranki :idontknow: nic ! po prostu spuchnięty cały palec, twardy opuszek, żadny ropień itp. normalny jakby... :idontknow: miękkie podłoże ma, polarki, duperelki itp, a ściółkę zmieniam CODZIENNIE :tired: martwię się, bo dopiero co skończył zastrzyki, kurację na oskrzela, jelita i znowu coś :glowawmur:

Re: Busia, Juras i Mi-Lenka (Pipi)

: 11 paź 2013, 14:00
autor: fenek
ze swinkami jest jak z dziecmi, a moze sobie go poprostu stlukl?
bo pododermatitis to taki w zasadzie wrzod :( paskudny.
no znowu do weta trzeba :(
eaach :fingerscrossed:

Re: Busia, Juras i Mi-Lenka (Pipi)

: 11 paź 2013, 15:53
autor: atka1966
wróciłam do domu... tak to wygląda :? kiepsko ?
nie miał się gdzie uderzyć :sadness: ale to też nie żaden wrzód :idontknow:
Obrazek
Obrazek