CAVIARNIA

straszne, nie mogę na to patrzeć nawet... koszmarna historia...

Biedny Teoś , ale dobrze, że trafił do SPŚM, teraz będzie już tylko lepiej.
Aż nie mogę uwierzyć, że można być aż tak okrutnym, aby zrobić niewinnemu stworzeniu taką krzywdę. To nie jest smutne, ale tragiczne.
Trzymam kciuki za Teosia

Biedny malec To jeszcze świnkowe dziecko a już tyle musi się nacierpieć A czy te kolanka mogły jakoś uszkodzić mu się podczas porodu czy to jest typowo uraz po narodzinach?

One są zmiażdżone, do tego potrzeba sporej siły.

Mam wątpliwości, czy to o węża chodziło. to co, powąchał i nie zjadł? Więc oddano małego komuś innemu w takim stanie?
Zdrugiej strony, trudno sobie wypadek dający takie obrażenia wyobrazić . Więc co? A może ktoś się kreatywnie bawił po prostu? Nie było tam jakiegoś pomysłowego dzieciaka?

Nie wiem, czy dziecko byloby w stanie zrobic to tak precyzyjnie, by zmiażdżyć rzepki nie naruszając innych struktur kostnych...

A z tego co w ostatnim czasie orientowalam się co do łowów węży, to gatunki, które nie duszą, a po prostu pochłaniają, analizują czy są w stanie pożreć ofiarę i jeśli wydaje im się za duża, to odpuszczają. Nie wiem jaka dokładnie jest jego historia, w końcu to tylko domysły, ale nie sądzę by była jakakolwiek możliwość, że stało się to przypadkiem, nie z takimi obrażeniami.

to prawda, że czasem wąż odmawia zjedzenia ofiary, nawet odpowiednio małej. Węże też bywają wybredne, dlatego teoria o gadziarzu najbardziej mi tu pasuje
zresztą przecież nie jest teraz najważniejsze, jak do tego doszło, tylko jak mu pomóc

To już jest zupełnie potworne, powinno się zdecydowanie zakazać hodowli węży etc, zawsze tak uważałam, teraz mam dodatkową amunicję.

Sosnowa- podpisujemy się pod tym zakazem z TŻem wszystkimi kopytkami!

Najgorsze jest to kto te węże kupuje. To słabi,zakompleksieni ludzie. Kręci ich władza a sami jej nie mają to czerpią jakąś chorą satysfakcję z tego że ich pupilek wąż jest silny i co to on może zrobić z taką bezbronną świnką. Przecież normalny człowiek jak widzi małe bezbronne zwierzę to chce mu pomóc a nie ma radochę z tego że jest ono pożerane przez inne. A z tego co wiem to właściciel węża nie odpuszcza sobie oglądania takiego "widowiska". Znałam takiego co jeszcze kolegów zapraszał żeby popatrzyli jak jego wąż je gryzonia.