CAVIARNIA

Gaja pisze:Dziewczyny jadą dziś do swojego domku .

Super Teraz to moje prawie sąsiadki będą

Ostatnie kolankowanie przed wyjazdem do nowego domu ( na pierwszym zdjęciu mój młodszy syn głaszcze Białą po pyszczku):


To zdjęcie też muszę "wstawić" na prośbę niespełna 5-letniego autora:



Waga panienek na dziś: Biała 542g, Blanka 465g. Świnki jak co dzień rozbrykane i rozgadane. DS czeka jeszcze dużo pracy przy oswajaniu dziewczyn, ale są tego warte .
Będzie mi ich brakować, ale to już inna historia .

Meldujemy, że Biała i Blanka bezpiecznie dotarły do nas. Na razie zagrzebały się w sianku, ale kiedy przyciemniłam światło i myślały, że nikt ich nie widzi, wyszły na ostrożną eksplorację klatki Jedzenie obwąchują na razie, ale piły z poidełka. Wszyscy jesteśmy ogromnie podekscytowani i szczęśliwi, i dziękujemy bardzo SPŚM za powierzenie nam świnek oraz oczywiście Gai i jej rodzinie z DT za wspaniałą opiekę nad świnkami w pierwszym, niełatwym okresie Na pewno będziemy co jakiś czas się odzywać, mam nadzieję, że tylko z najlepszymi wieściami

Przez noc panienki solidnie przeczesały klatkę, rozsypały cały granulat i wyjadły wszystkie warzywka. Od rana gadają jak najęte i gdy myślą, że nikt ich nie widzi, ganiają się po klatce. Polubiły swój domek, ale za radą p. Marii podczas domowej krzątaniny zabrałam go z klatki, żeby świnki przyzwyczajały się do naszego widoku. To dopiero była awantura! Przez dłuższy czas biegały w miejscu, gdzie powinien stać i zawzięcie ze sobą "dyskutowały", co też mogło się wydarzyć W ogóle są dużo aktywniejsze niż myślałam Biała faktycznie odważniejsza, przy wyjmowaniu z klatki trochę protestuje, ale potem ciekawie obwąchuje człowieka i nawet dała się przekonać do zjedzenia banana z ręki. Blanka szybka jak błyskawica wyraźnie nie ma ochoty na wyjmowanie, ale na kolanach spokojna, choć ostrożniejsza. Za to dużo aktywniej od Białej zwiedza klatkę i myszkuje po miseczkach. Obie PRZECUDOWNE

Cieszę się, że się panienki powoli zadamawiają .
Wczoraj wieczorem nie miałam jeszcze złożonej "ich" klatki, i złapałam się na tym, że co jakiś czas zerkałam w tym kierunku - a tam pusto...I cicho nam się jakoś w mieszkaniu zrobiło bez Białej i Blanki .
Pozdrawiam serdecznie, i mam nadzieję, że świneczki szybko się do Państwa przyzwyczają .I to prawda - są przecudowne .

Z przyjemnością donoszę, że adaptacja postępuje. Dziewczynki regularnie wychodzą pod naszym okiem z klatki. Ostatnio nauczyły się do niej wskakiwać po mostku, co wzbudziło ich wielki entuzjazm - przez 2 godziny wbiegały i wybiegały z klatki i coraz odważniej penetrowały otoczenie. Zaczęły też duuuużo więcej jeść, co biorę za oznakę, że wstępny stres minął. Nie powiem, żeby nasz widok wzbudzał entuzjazm, ale wydaje się, że lubią kolankowe przytulanie. W każdym razie mają się dobrze i pozdrawiają wielbicieli

Kapitalne wiadomości! Prosimy o foty!

Dobrze, jutro postaram się zrobić sesję!

Bardzo się cieszę, że panienki mają się dobrze i w imieniu wszystkich ich wielbicieli dziękuję za te miłe wieści .